Szokujące wyznanie Krystyny Jandy
Krystyna Janda, od dziesięcioleci niezmiennie błyszcząca na polskiej scenie teatralnej i filmowej, znalazła się w obliczu jednego z największych wyzwań swojej kariery. Artystka, która swoim talentem i pasją niezliczoną ilość razy zachwycała widzów, tym razem spotkała się z nieoczekiwanym niezrozumieniem. W serii wpisów na swoim profilu na Facebooku, Janda otwiera się na temat trudności, z jakimi boryka się, przygotowując swoją najnowszą sztukę w Och Teatrze. Bilety na spektakl nie sprzedają się tak dobrze jak w poprzednich przypadkach, co też wywołuje frustrację reżyserki, wdług której temat poruszany na scenie jest trudny, lecz istotny:
Odstrasza ich temat (...) Trudno. Będziemy grać mimo to. Dla niewielkiej publiczności także. Powstaje spektakl moim zdaniem dobry i potrzebny, może zyska z czasem potrzebujących. Praca nad nim była trudna, jesteśmy zmęczeni, ale i spokojni – pisze z rezygnacją Krystyna Janda.
Przyczyną chłodnego przyjęcia nowej produkcji ma być, według Jandy, trudna tematyka przedstawienia. W dzisiejszych czasach, gdy teatr walczy o uwagę widza z innymi formami rozrywki, wybór tematu może być kluczowy dla sukcesu. Jednak Janda, niezłomna w swojej wizji artystycznej, nie zamierza iść na kompromisy.
Fani reagują
Reakcje na apel artystki są mieszane. Wśród komentarzy na Facebooku można znaleźć zarówno głosy wsparcia, jak i krytyki. Niektórzy fani sugerują nawet rozdawanie biletów za darmo lub z dodatkowymi zachętami, jak posiłek czy lampka wina, aby przyciągnąć widzów. Inni, mniej życzliwi, krytykują wybór tematu i nie kryją swojego rozczarowania.
Proszę się nie zrażać i rozdawać bilety darmo, ew. z dopłatą, np. posiłkiem, ew. lampka wina.
Pojawi się specyficzna publiczność, która doceni to, że można usiąść i jest w miarę ciepło!
Dobra zachęta! Już w czwartek!
Ludzie po raz pierwszy w historii fundacji w ogóle nie kupują biletów. I bardzo dobrze. Szkoda kasy na takie...
Smutne – czytamy pod postem.
Krystyna Janda nie traci nadziei
Reżyserka, mimo zmęczenia i rozczarowania, nie traci nadziei. „Zobaczymy, jakie będą losy tego przedstawienia, ja go oglądam teraz każdego dnia po dwa razy, poprawiam, dopieszczam i nie czuję znużenia. Opowieść gorzka i dynamiczna, temat ważny, aktorstwo solidne. Teatru dzień powszedni, bez fajerwerków za to po coś. (...) Wpadajcie” – apeluje podłamana, ale wciąż pełna pasji.
- Gra główną rolę u boku Pawła Deląga w „Kawie z kardamonem”. Co wiemy o Olenie Lavrenyuk?
- Szokujący zwrot akcji w „M jak miłość”. Marcin się odnajdzie, ale nie wróci do rodziny? Nowe odcinki zaskoczą widzów
- Nowy polski hit na Netflixie! W głównej roli Olaf Lubaszenko
- Dołączy do obsady „Komisarza Alexa”. Kim jest nowa postać?