Iza z „Rolnik szuka żony 8” po programie
W TVP od kilku tygodni można oglądać nowe odcinki programu: „Rolnik szuka żony”. Uczestnicy to panowie i panie poszukujący „bratniej duszy”. Obecnie telewizyjna „Jedynka” emituje już 11. edycję, którą prowadzi Marta Manowska.
Widzowie show chętnie sprawdzają także najnowsze informacje o bohaterach minionych odsłon. Które pary przetrwały? Kto jest razem? Jak wygląda życie uczestników po programie? Z pomocą przy udzielaniu odpowiedzi na te pytania przychodzą media społecznościowe, gdzie znaleźć można sporo ciekawych wiadomości. Niedawno na Instagramie pojawił się zaskakujący wpis jednej z bohaterek 8. sezonu „RszŻ”. Iza była jedną z kandydatek Kamila. Teraz ogłosiła, że w jej życiu zaszły bardzo duże zmiany. Mowa m.in. o dziecku.
Uczestniczka show TVP o rodzinie zastępczej
Kamil Osypowicz był uczestnikiem 8. edycji programu: „Rolnik szuka żony”. Do swojego gospodarstwa zaprosił trzy kandydatki. Jego serce skradła Joanna, której mężczyzna oświadczył się w finale sezonu. Dziś para jest już po ślubie i wychowuje dwuletnią córkę: Antoninę.
Jedną z pań, które przyjechały do rolnika, była Izabela. Sympatyczna kandydatka dość emocjonalnie zareagowała na wieść, że Kamil chce kontynuować program z Joasią. Kamery zarejestrowały jej płacz. Później sama Iza wyznała, że bardzo cieszy się ze szczęścia Asi i Kamila, życząc im wszystkiego, co najlepsze.
Po programie Iza zaczęła układać sobie życie z dala od telewizyjnych kamer. W ostatnim czasie poinformowała również internautów obserwujących jej profil na Instagramie, iż podjęła bardzo ważną decyzję dotyczącą życia prywatnego. Postanowiła bowiem zgłosić swoją kandydaturę jako opiekunka w ramach rodziny zastępczej.
„Rolnik szuka żony 8”. Kandydatka Kamila o dziecku
Iza z „Rolnika…” pokrótce przedstawiła swoją historię z upragnionym dla niej finałem. Swój plan na stworzenie rodziny zastępczej realizowała od kilku miesięcy. Uczestniczyła m.in. w spotkaniach formacyjnych. Końcem maja otrzymała telefon z informacją, że ktoś czeka na jej pomoc:
To był piątek, 24 maja (…). Piątek, w którym otrzymałam telefon, że do zaopiekowania jest dwumiesięczny chłopiec. Od poniedziałku. Miałam godzinę na decyzję. Ze łzami w oczach odmówiłam, bo nie byłam w stanie w tak krótkim czasie aż tak bardzo przeorganizować swojego życia. Potrzebowałam na to minimum dwa tygodnie, a optymalnie miesiąc. Taką informację przekazałam mojej rozmówczyni. Kilkadziesiąt minut później odebrałam telefon z informacją, że chłopiec dostanie na miesiąc opiekę, a po tym czasie trafi do mnie (…).
Izabela nie wyjawiła, jak dziś wygląda jej codzienność. Jej post otrzymał wiele komentarzy, w których internauci komentowali jej postawę – nie brakowało miłych słów!
Jesteś cudownym człowiekiem! Piękna kobieto o dobrym sercu!
Cudownie! Trzymam za was kciuki.
Jak pięknie!
Brawo i wszystkiego dobrego dla Was.