Poplista

1
sanah było, minęło
2
Coldplay feelslikeimfallinginlove
3
Sarsa Jak w filmie

Co było grane?

20:09
Madison Beer Make You Mine
20:12
Alvaro Soler Animal
20:16
Alesso / Nate Smith I Like It

Zmiany w „Familiadzie”. Karol Strasburger właśnie oficjalnie potwierdził

O tym, co dzieje się za kulisami „Familiady”, plotkowano od dawna. Teraz wypowiedział się sam gospodarz. Karol Strasburger oficjalnie zabrał głos w sprawie zmian w kultowym teleturnieju. TVP zaś nie ukrywa, co dalej.
Karol Strasburger oficjalnie o zmianach w kultowej „Familiadzie”, fot. AKPA

Familiada” zadebiutowała 30 lat temu

17 września 1994 roku na antenie TVP2 po raz pierwszy pojawiła się kultowa już dzisiaj „Familiada”. Od debiutu teleturnieju, którego gospodarzem nieprzerwanie pozostaje Karol Strasburger, mijają właśnie trzy dekady. Prowadzący na ten dzień szykował się już od pewnego czasu. Prezenter zwiększył ostatnio swoją medialną aktywność i w związku z wyjątkowym jubileuszem zaczął udzielać nowych wywiadów, wziął także udział w specjalnym Q&A na stronie „Familiady” na Facebooku.

Nowe wieści o Strasburgerze i Sznuku. Mowa o ich programach w TVP
Na oficjalnej stronie „Familiady” na Facebooku ukazał się specjalny film od Karola Strasburgera. Gospodarz kultowego teleturnieju mówił nie tylko o swoim programie, ale i o „Jednym z dziesięciu” prowadzonym przez Tadeusza Sznuka.

Strasburger o zmianach w „Familiadzie”

W rozmowie z portalem ShowNews wieloletni gospodarz flagowego teleturnieju Telewizji Polskiej wrócił wspomnieniami do swoich początków w „Familiadzie”. Nawet w najśmielszych marzeniach nie podejrzewał, że jego przygoda z programem może potrwać aż trzydzieści lat. Przyznał, że początkowo nie był nawet przekonany, czy w ogóle powinien przyjmować propozycję. „To było dla mnie za bardzo krzykliwe i chciałem poprowadzić to po swojemu. Na szczęście od Niny Terentiew dostałem zielone światło, żeby znaleźć własną drogę w tym programie” – powiedział.

Wspomniał też o innych zmianach, jakie na przestrzeni dekad zaszły w polskiej odsłonie formatu. Potwierdził tym samym wieści, które częściowo do tej pory pozostawały jedynie w sferze domysłów. Wyznał m.in. że dziś ma na planie zdecydowanie większą swobodę niż przed laty.

„Program ulegał zmianom, od mówienia sobie per pan i całowania kobiet w rękę, po reżyserowanie nawet tego, co ja mówię i co mają odpowiadać rodziny. Dzisiaj mamy pełną dowolność. Zmienił się regulamin, kiedyś uczestnikami „Familiady” były rodziny, teraz choćby grupy znajomych. Wzrosły też wynagrodzenia o 10 tysięcy złotych. Kiedyś w odcinkach specjalnych dla drużyn były samochody. Teraz można wygrać 25 tysięcy złotych, a jeśli komuś trzykrotnie się uda, to jest to kwota ponad 70 tysięcy” – zaczął wyliczać.

W trakcie pandemii zrezygnowano ponadto z udziału publiczności. Prowadzący ma jednak nadzieję, że i to w końcu się zmieni i znów będzie mógł obserwować reakcje na swoje słynne „suchary”. „Żarty są moje, nikt mi ich nie pisze. Poza tym nie mam promptera, ani słuchawek w uszach i tu odróżniamy się znacznie od innych programów tego typu” – zdradził przy okazji ShowNewsowi.

„Familiada” bez Karola Strasburgera?

Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, jakoby Telewizja Polska chciała zrezygnować ze współpracy ze Strasburgerem. Szybko jednak pojawiło się dementi. Sam prezenter również nie planuje żegnać się z prowadzeniem programu.

Ten program żyje tak, jak ja żyję, chcę być w formie i w dobrym humorze. Nie rozumiem tych, którzy dążą do tego, żeby w pewnym wieku nic nie robić. Ja tak nie potrafię i dopóki mogę, to pracuję – zapewnia.

Nie jest też tajemnicą, jak wyglądają dalsze plany Telewizji Polskiej związane z „Familiadą”. Choć na trzydziestolecie nie organizowano wielkiej fety, nie jest to też ostatnia okazja do świętowania w tym roku. „To nie jedyne ważne wydarzenie w historii formatu w tym roku, ponieważ w listopadzie zostanie wyemitowany 3000. odcinek” – zapowiedziano w Centrum informacji TVP.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!

Czytaj dalej:
Polecamy