Poplista

1
ROSE & Bruno Mars APT
2
Kleks, Sobel, sanah Wynalazek Filipa Golarza
3
Coldplay, Little Simz, Burna Boy, Elyanna, TINI We Pray

Co było grane?

07:17
Baranovski Sierpień
07:22
Sia Snowman
07:25
Rick Astley Never Gonna Give You Up

Darth Vader i Mufasa mieli jego głos. Nie żyje James Earl Jones. Wzruszające słowa Kevina Costnera

Nie żyje James Earl Jones. Amerykański aktor, który użyczył swojego głosu takim postaciom, jak Darth Vader z „Gwiezdnych wojen” czy Mufasa z „Króla lwa”, w chwili śmierci miał 93 lata.
James Earl Jones nie żyje, fot. RedCarpetFotos Mayer/Splash News/EAST NEWS

James Earl Jones nie żyje. Użyczył głosu wielu kultowym postaciom

James Earl Jones pierwsze kroki w aktorstwie stawiał w teatrze w Manistee. W 1957 roku trafił na Broadway. Na ekranie debiutował u Stanleya Kubricka w filmie „Doktor Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę” (1964). Wystąpił także m.in. w: „Conan Barbarzyńca” (1982) czy „Książę w Nowym Jorku” (1988).

Międzynarodowe uznanie zyskał użyczając głosu wielu kultowym postaciom. To on dubbingował Dartha Vadera w cyklu filmów „Gwiezdne wojny” oraz serialach z tego uniwersum: „Obi-Wan Kenobi” czy „Star Wars: Rebelianci”. Na swoim koncie miał także role głosowe w filmach: „Król lew” jako Mufasa, „Pinokio i Władca Ciemności” czy „Straszny film 4”.

Zmarł James Earl Jones. Kevin Costner we wzruszających słowach upamiętnił kolegę z planu

James Earl Jones należy do nielicznego grona osób, które zdobyły tzw. EGOT, czyli cztery najważniejsze i najbardziej prestiżowe nagrody – Emmy, Grammy, Oscara i Tony.

Agent Jamesa Earla Jonesa poinformował, że aktor zmarł 9 września w swoim domu w hrabstwie Dutchess, w stanie Nowy Jork, w otoczeniu rodziny. Gwiazdora we wzruszających słowach upamiętnił na swoim Instagramie m.in. Kevin Costner, który zagrał z nim w filmie „Pole marzeń”.

Ten donośny głos. Ta cicha siła. Dobroć, którą emanował. Tak wiele można powiedzieć o jego spuściźnie, więc powiem tylko, jak bardzo jestem wdzięczny, że część z niej obejmuje „Pole marzeń”. Jeśli widziałeś ten film, to wiesz, że nie byłby taki sam, gdyby ktoś inny grał jego rolę. Tylko on potrafił wnieść taką magię do filmu o baseballu i polu kukurydzy w Iowa. Jestem wdzięczny, że mogłem być świadkiem tego, jak ta magia się wydarzyła.

Polecamy