Jacek Rozenek o chorobie: „to jest po prostu wydostawanie się z piekła”
Jacek Rozenek jest cenionym aktorem dubbingowym, teatralnym, filmowym i telewizyjnym. Od 2012 roku wciela się w Artura Chowańskiego w serialu TVP2 „Barwy szczęścia”, prowadził „Pytanie na śniadanie” czy tańczył w „Tańcu z gwiazdami”. Napisał i wydał też książkę „Padnij powstań. Życie po udarze”, którą poleca wszystkim osobom z podobnymi doświadczeniami życiowymi. W maju 2019 roku aktor przeszedł udar mózgu.
Prywatnie jest ojcem trzech synów. Matką najstarszego - Adriana - jest jego pierwsza żona - Katarzyna Litwiniak. Producentka telewizyjna zmarła 4 lata temu. Miała raka piersi. 18-letni Stanisław i 14-letni Tadeusz są owocami związku aktora z Małgorzatą Rozenek-Majdan, z którą rozwiódł się 11 lat temu.
W wywiadzie z Andrzejem Sołtysikiem Rozenek opowiedział m.in. o chorobie, udarze, afazji, alienacji, walce o życie i komplikacjach zdrowotnych. Wspomniał też o rodzinie i byłych partnerkach. W czasie rozmowy zdobył się również na szczere wyznanie na temat swoich dzieci.
Jacek Rozenek walczył o życie po udarze. Wzruszające wyznanie aktora na temat synów
Jacek Rozenek w najnowszym wywiadzie z uznaniem wspominał swoją pierwszą żonę, która zmarła w 2020 rok. W trakcie rozmowy opowiedział też o najstarszym dziecku, które jest już dorosłe. Adrian, który dorastał z dala od medialnego szumu, ma już 33 lata. Aktor stwierdził krótko:
Syn jest rewelacyjny, jest rewelacyjny.
55-latek nie unikał w czasie spotkania bolesnych wspomnień. Wrócił pamięcią do przeżyć tuż po udarze. Po wybudzeniu, gdy był w szpitalu, Adrian, Stanisław i Tadeusz odwiedzili go i widząc, w jakim jest stanie, płakali. Aktor zwrócił się do nich z prośbą, by tego nie robili.
Oni przeżywali jakiś swój dramat, ale na zewnątrz dawali mi to, co wiedzieli, że ja potrzebuję. Bo to jest coś, co ja im pokazywałem sobą przez te lata, zanim dostałem udaru.
Rozenek wielokrotnie podkreślałł, jak wielką miłością darzy swoje dzieci. Przyznał, że w trudnym czasie mógł liczyć na synów. Zdecydował się na poruszające wyznanie:
Jestem pełen podziwu dla ich hartu ducha, otwartości, takiego optymizmu, którym biją, który generowali z siebie na moje potrzeby.