Sylwia Grzeszczak i Smolasty połączyli siły
Jeszcze w zeszłym tygodniu Sylwia Grzeszczak opublikowała na swoim obserwowanym przez ponad 350 tysięcy fanów profilu na Instagramie zdjęcie, które wywołało niemałe poruszenie. Obok niej pojawił się tajemniczy mężczyzna, na fotografii widoczny był jednak tylko fragment jego sylwetki. Internauci szybko wytropili, o kogo chodzi. Grzeszczak pozowała ze Smolastym, który podobnym kadrem pochwalił się zresztą u siebie.
Kiedy już odkryto tożsamość towarzyszącego Sylwii na zdjęciu człowieka, zaczęto spekulować, co ich połączyło. Sprawa wydawała się jasna – fani podejrzewali, że Grzeszczak i Smolasty najpewniej nagrali razem numer. W końcu 20 sierpnia otrzymali potwierdzenie. Oficjalnie ukazał się wtedy ich wspólny utwór „Połowa mnie”.
Grzeszczak podzieliła się radosną wieścią
Smolasty ma ostatnio świetną passę. Jego nagrane w duecie z Dodą utwory „Nim zajdzie słońce” i „Nie żałuję” stały się jednymi z największych hitów ostatnich miesięcy. Wielu zastanawiało się więc, czy piosenka stworzona z Sylwią Grzeszczak będzie w stanie osiągnąć równie duży sukces. Wszystko wskazuje na to, że nowa „Połowa mnie” jest na prostej drodze do tego, by tak właśnie się stało.
Towarzyszący utworowi teledysk już zdążył przekroczyć milion odsłon, „Połowa…” pnie się też ku szczytowi muzycznej karty „Na czasie” w serwisie YouTube, czym Sylwia osobiście pochwaliła się w swoich social mediach, nie kryjąc wielkiej radości.
„Połowa mnie” ma milion (!) wyświetleń w dobę oraz 2. miejsce na karcie czasu YouTube. Aaaaa! – napisała szczęśliwa, publikując na Instagramie kolejny kadr z wspólnej singlowej sesji ze Smolastym.