- Po koncercie fanka wręczyła mi dwie malutkie kurki. Mają takie specyficzne piórka, bardzo ładne są. Ja im zrobię jakąś sesję zdjęciową — przyznała gwiazda w rozmowie z RMF FM.
Kurki są już u nas, są szczęśliwe. Biegają sobie po ogródku.
- podkreśliła.
W marcu pisaliśmy o tym, że piosenkarka i jej syn zabrali ze sobą do kościoła na święcenie pokarmów żywą kurę. Jak można się było spodziewać, wywołało to niemałe poruszenie.
Kury są pasją syna Gosi Andrzejewicz
Gosia Andrzejewicz przyznała w rozmowie z RMF FM, że kury są pasją jej niespełna 9-letniego syna. W związku z tym w domu mają już... 22 kury!
Artystka opowiedziała nam o tym, jak wygląda ich życie z takimi nietypowymi towarzyszkami.
- Każda kura ma swoje imię, każda ma swój charakter. Ja się tego nigdy nie spodziewałam. Te kury nigdy nie skończą w rosole. To są nasze przyjaciółki. Przybiegają, jak słyszą swoje imiona. Jeżdżą z nami na rowerze. Ostatnio wzięliśmy kurkę na lody. Pani wyszła i dała osobnego loda kurze i wafelek! Te kury mają u nas jak w najlepszym luksusowym hotelu — wyznaje gwiazda.