Ponad dwa tygodnie temu Polska pożegnała jednego ze swoich najbardziej charakterystycznych aktorów, Janusza Rewińskiego. Jego śmierć była ogromnym ciosem nie tylko dla fanów, ale przede wszystkim dla rodziny. Teraz, po dniach żałoby i ciszy, głos zabrał młodszy syn aktora, Aleksander Rewiński. W swoim emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych podziękował za wsparcie i wyrazy współczucia, ale także podzielił się osobistymi przemyśleniami na temat pracy artysty w okresie żałoby.
Trudny okres po stracie ojca
Aleksander, który po studiach muzycznych rozpoczął karierę śpiewaka operowego, szybko zdobył uznanie w środowisku artystycznym. Jednak, jak sam przyznaje, zawód artysty ma swoją ciemną stronę, szczególnie w momentach osobistych tragedii.
Gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego zawód artysty jest niby taki trudny, to odpowiedziałbym, że właśnie dlatego. W okresie żałoby emocje i uczucia biorą górę, a grafik koncertowy zmusza do przechodzenia ponad wszystkim i wymaga bycia na 99.9 procent na scenie. Śpiewak klasyczny to ponoć tzw. zawód doskonały. Ale czy na pewno i za jaką cenę? — napisał Aleksander.
7 czerwca w warszawskim kościele pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej Radości, odbył się pogrzeb Janusza Rewińskiego. Zgromadzeni pożegnali aktora, który odszedł, pozostawiając po sobie pustkę w sercach fanów i bliskich. „Pożegnanie, którego miało nie być” – pisał wtedy starszy syn legendy, Jonasz.