„Sanatorium miłości” – uczestnicy
Uczestnicy „Sanatorium miłości” dzięki udziałowi w programie zyskują nie tylko nowe znajomości, ale też niemałą rozpoznawalność. Fani telewizyjnego formatu chętnie sprawdzają nowe informacje o kuracjuszach z różnych edycji. Ostatnio swój finał miał 6. sezon! Powtórki są dostępne online – wszystkie odcinki za darmo można oglądać na platformie vod.tvp.pl.
Czy będzie nowa edycja „Sanatorium miłości”? Odpowiedź brzmi: tak! Chociaż na kolejne epizody odbiorcy będą musieli jeszcze trochę poczekać, to o hicie TVP wciąż jest głośno w mediach. Wszystko za sprawą komentarzy oraz wywiadów udzielanych przez kuracjuszy znanych z zakończonego niedawno sezonu. Janina i Tadeusz przyznali, że nie są razem, a Stanisław zdradził, czy jest z Małgorzatą.
Niektórzy widzowie zastanawiają się, czy uczestnicy otrzymują wynagrodzenie za udział w nagraniach do nowych odcinków show. Rąbka tajemnicy udzieliła Iwona Mazurkiewicz, która brała udział w 2. odsłonie „SM”.
Czy uczestnicy „Sanatorium miłości” otrzymują pieniądze za udział w show?
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz poznali się w „Sanatorium miłości 2”, a dziś są szczęśliwym małżeństwem. Para wzięła ślub w sierpniu 2023 roku.
Przypomnijmy: w każdym sezonie uczestnicy spędzają czas na wyjątkowym, miesięcznym turnusie. W tym czasie mogą korzystać z licznych zabiegów, ale też biorą udział w rozmaitych konkurencjach i zawierają nowe znajomości. Nad wszystkim czuwa prowadząca: Marta Manowska. Odcinki produkcji zazwyczaj kręcone są jesienią, a sezony „Sanatorium…” – mające po 10 odcinków – trafiają do regularnej emisji w TV na początku roku. Czy kuracjusze otrzymują wynagrodzenia? W wywiadzie udzielonym już jakiś czas temu serwisowi „Pomponik” Iwona Mazurkiewicz odpowiedziała twierdząco na to pytanie. Jednocześnie zaznaczyła, że są to symboliczne kwoty:
(…) Dostaliśmy niewielkie wynagrodzenie. W naszym regulaminie było zapisane, że będzie to symboliczne wynagrodzenie i faktycznie takie było. Dla mnie samo uczestnictwo było frajdą, a jeszcze jak zapłacili, to trzeba się cieszyć z tego powodu. To była naprawdę symboliczna kwota (…).
Jak podawał wówczas nieoficjalnie „Pomponik”, każdy z kuracjuszy miał uzyskać kwotę w wysokości ok. 1550 zł, co oznacza, że otrzymywał 50 zł dziennie.