Dorota Zawadzka szerszej publiczności dała się poznać przeszło 20 lat temu. Program "Superniania", którego była prowadzącą, na antenie TVN-u bił rekordy popularności. Choć gwiazda znikła z ekranów, od czasu do czasu daje o sobie znać w mediach społecznościowych. Tym razem do zabrania głosu skłonił ją koncert z udziałem Edyty Górniak.
"Nie wiem, kto czesał Edzię"
Czasy świetności Doroty Zawadzkiej nieuchronnie minęły wraz z programem, ale popularność została. Na Facebooku zgromadziła blisko 200 tys. obserwujących, z którymi dzieli się przemyśleniami. Tym razem do refleksji skłoniła ją retransmisja ubiegłorocznego koncertu z Opola. "Świetna Maryla — jak zawsze" — pisze, Viki Gabor w wykonaniu utworu "Do lata" zespołu Bajm według jej opinii — "piszczała", a Marek Piekarczyk — "świetnie sprawdza się jako juror".
Natomiast to występ Edyty Górniak wyraźnie nie przypadł jej do gustu, skrytykowała nawet fryzurę:
Nie wiem, kto czesał Edzię, ale chyba zamknął oczy — napisała.
Edyta Górniak wykonała dwa utwory, które 20 lat wcześniej również odśpiewała na opolskiej scenie, oba z repertuaru Ireny Santor. Zawadzka nie odniosła się do wykonania wprost, jednak wyraźnie zasugerowała, że diwa nie sprostała jej oczekiwaniom. "Walc Embarras" i "Powrócisz tu": "Irena Santor śpiewała to genialnie. Wyłączyłam…" — zakończyła.