Monika Olejnik zmaga się z nowotworem piersi. Diagnozę usłyszała tego roku, niedługo później trafiła do szpitala, gdzie rozpoczęła walkę z chorobą. Jest już po operacji i jak sama pisze "czuje się dobrze". Zamieszczając na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie ze szpitalnego łóżka, miała na celu nie tylko poinformować o swoim stanie obserwatorów, ale także dodać otuchy tym, którzy jak ona przeżywają podobne problemy.
Po tym jak Monika Olejnik podzieliła się swoją historią, otrzymała wiele ciepłych słów. Dziennikarka nie ukrywa, że taka reakcja podnosi ją na duchu, do czego odniosła się w końcowych słowach programu "Kropka nad i".
Edward Miszczak wysłał wiadomość do Moniki Olejnik
Słowa wsparcia płyną do dziennikarki również oficjalnie ze strony kolegów z branży. W rozmowie z "Super Expressem" były dyrektor programowy TVN-u stacji (obecnie Polsatu), odniósł się do wieści o stanie zdrowia koleżanki z byłej stacji:
Nic nie mogę powiedzieć. Wysłałem jej życzenia powrotu do zdrowia… Ona jest w takim momencie, że potrzebuje wsparcia, ale też potrzebuje ciszy. Ja myślę, że będzie wszystko dobrze i tego jej życzę — mówił.
Dziennikarka zachęca do badań profilaktycznych i aktywności fizycznej, która jak twierdzi, w ostatnim czasie bardzo jej pomogła. "Moja pasja sportowa, systematyczne treningi od ponad 20. lat, bardzo mi pomogły ostatnio. Miałam tak potrzebną mi siłę! Wierzę, że sport, kultura, zdrowie, przyjaźń, aktywność dają nam WOLNOŚĆ" – pisze.