We wtorkowy wieczór Kuba Wojewódzki na swojej kanapie gościł raperkę Young Leosię, influencera Kacpra Błońskiego i językoznawcę profesora Jerzego Bralczyka. "Na tej kanapie staramy się łączyć światy, które by się nigdy nie spotkały" – powiedział showman, tłumacząc to zestawienie. Goście, choć pochodzą z zupełnie różnych światów, odnaleźli wspólny język i nie tracili czujności, wytykając wpadkę prowadzącemu.
Moment prawdy
Wojewódzki chętnie krytykuje środowisko dziennikarskie, szczególną uwagę przykłada do przygotowania, które tym razem to jemu wymknęło mu się spod kontroli. Wszystko zaczęło się od szybkiej wymiany zdań dotyczącej pieniędzy. Chcąc jednak zmienić temat, dziennikarz zadał parze pytanie, które wywołało falę śmiechu:
Jesteście bardziej popularną parą niż Roksi Węgiel i Kamil Mglej?
– zapytał prowadzący.
Na widowni programu zapanowała konsternacja. Siedzący na kanapie goście, spojrzeli na dziennikarza świadomi błędu. Leosia postanowiła go poprawić: "Kevin, chyba" wtrąciła.
Dziewczynie udało się odegrać na prowadzącym, za wcześniejsze pytanie, którym Wojewódzki postawił Kacpra Błońskiego pod ścianą. Choć piosenkarka obeszła się z prowadzącym delikatnie, podając swoje słowa wątpliwości, błąd z jego strony był niezaprzeczalny. Wojewódzki spojrzał w notatki i zmuszony był przyznać, że źle się przygotował.
Zapisałem Kamil.
– powiedział.
Gościom wyraźnie poprawił się humor. Kacper Błoński nie krył satysfakcji, ale realizatorzy szybko zareagowali, kończąc temat muzycznym przerywnikiem.
Nazwisko zamiast imienia
Kuba Wojewódzki niechętnie przyznaje się do błędów. Później jeszcze kilkukrotnie porównał swoich gości do Roksi i Kevina, unikał jednak imienia partnera piosenkarki – posługiwał się jedynie nazwiskiem.