Andrzej z „Sanatorium miłości”
Andrzej to jeden z uczestników 6. edycji "Sanatorium miłości", który budzi duże emocje zarówno wśród kuracjuszów, jak i widzów. Mężczyzna już na samym początku wpadł w oko dwóm uczestniczkom: Teodozji i Gosi. Senior finalnie większym zainteresowaniem obdarował pierwszą panią, czym naraził się drugiej z konkurentek do jego serca. Kobieta miała za złe Andrzejowi, że ten jest niestały w uczuciach. Sprawa okazała się na tyle poważna, że zdominowała temat rozmów w kolejnych odcinkach. W pewnym momencie Marta Manowska zdecydowała się interweniować, jednak nawet jej próby oczyszczenia atmosfery nie powiodły się – między Gosią a Andrzejem sytuacja na ten moment wciąż jest napięta. Konflikt między seniorami jest też komentowany przez internautów, którym nie do końca podoba się zachowania kuracjusza.
Teodozja odsuwa się od Andrzeja
Mimo że początkowo Teodozja pozwoliła Andrzejowi się adorować i nawet udała się z nim na randkę, to w ostatnim czasie kuracjuszka zdecydowanie się od niego odsunęła. Kobieta postawiła na przebywanie z innym seniorem – Ryszardem. Udało im się nawet dzięki wygranej konkurencji sportowej spędzić romantyczny czas we dwoje poza sanatorium.
Andrzej znalazł nową pracę i wynajął mieszkanie
Do finału 6. edycji "Sanatorium miłości" zostało jeszcze parę odcinków, zatem nie wiadomo, którzy uczestnicy ostatecznie odnajdą swoją drugą połówkę i czy w gronie tych szczęśliwców znajdzie się Andrzej. Ostatnio mężczyzna udzielił jednak wywiadu dla "Plejady", w którym zdradził, że po programie jego sytuacja finansowa uległa polepszeniu. Przypomnijmy, że senior wyznał w pierwszym odcinku, że stracił płynność finansową i lokum, dlatego korzysta z pomocy Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej.
Obecnie mam dach nad głową, wynajmuję mieszkanie, za które normalnie płacę, i bardzo się cieszę, że spędziłem w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej kilka miesięcy, bo dodało mi to skrzydeł — powiedział Andrzej "Plejadzie".