„Sanatorium miłości”, sezon 6., odcinek 5. Co się wydarzyło?
6. sezon „Sanatorium miłości” trwa w najlepsze. Nowy odcinek, który widzowie zobaczyli w niedzielę – 7 kwietnia – upłynął pod znakiem kolejnych wyzwań, spotkań oraz… randek! Uczestnicy mieli okazję spędzić czas na łonie natury, jeszcze lepiej poznając się z innymi kuracjuszami. Marta Manowska zaprosiła na prywatną rozmowę jedną z pań. Podczas spotkania Maria Luiza, bo właśnie o niej mowa, zdobyła się na szczere wyznanie. Okazało się, że jej serce jest zajęte! Bohaterka randkowego show zakochała się bowiem w pewnym mężczyźnie…
Maria Luiza z „Sanatorium miłości 6” w rozmowie z Martą Manowską
Prowadząca „Sanatorium miłości” poprosiła swoją rozmówczynię o kilka słów wyjaśnienia.
Niestety jest to człowiek, który ma rodzinę. I jest w stosunku do rodziny bardzo lojalny. A ja też nie chcę budować szczęścia na czyimś nieszczęściu. Ale wiem, że gdyby się tu zjawił, przyszedł teraz i powiedział: „bądźmy razem”, byłabym z nim. Patrzysz na kogoś i czujesz, że to jest ten ktoś (…) – tłumaczyła Maria Luiza.
Słowa te zaskoczyły widzów programu. W komentarzach pod postami zamieszczanymi w sieci rozgorzała gorąca dyskusja na temat zachowania kuracjuszki. Podczas gdy jedni byli dość krytyczni, inni bronili wspomnianej bohaterki „Sanatorium…”:
Skoro jest zakochana w innym człowieku i czeka, aż sama sytuacja się rozwiąże, to po grom poszła do programu? Zabrała miejsce osobie, która mogła faktycznie znaleźć miłość.
Co ona gada, chyba sama siebie nie rozumie, tu mówi, że jest lojalny wobec swojej rodziny i ona nie będzie budowała szczęścia na czyimś nieszczęściu, a tu gada, że gdyby się zjawił, to byłaby z nim, ta kobieta jest nie fair, szuka księcia z bajki.
Ona nie jest otwarta na nowe uczucie. Nie powinno jej tam być.
Myślę, że poszła, żeby właśnie o nim zapomnieć. Miała pewnie nadzieję, że spotka tu kogoś podobnego, ale niestety się nie udało.
Samo życie. Kto tego nie przeżył, nie zrozumie Marii Luizy.
A wy, co sądzicie?