Dorota Szelągowska przypomina, że 14 lutego to również święto patrona osób chorych psychicznie
Wczoraj Dorota Szelągowska zamieściła na swoim Instagramie post, w którym przyznała, że 14 lutego świętuje podwójnie. Dzień ten przez wielu kojarzony jest głównie z wyznawaniem sobie miłości, jednak jak słusznie zauważyła projektantka, jest to również święto osób zmagających się z chorobami psychicznymi. 43-latka jakiś czas temu oznajmiła, że zmaga się z nerwicą lękową. Do wpisu Szelągowska dodała obszerny opis:
Walentynki - święto miłości i chorych psychicznie. Świętuję więc podwójnie i wcale nie drwię. Tyle, że to, iż można szczęśliwie żyć z nerwicą lękową wiedziałam już dawno, a o szczęśliwych związkach prawie nic. Tyle, co o zderzaczu hadronów - czyli, że żadnego dotąd nie zbudowałam. Ale życie potrafi zaskoczyć, więc już jakiś czas w tym zaskoczeniu trwam i to jest jak najbardziej ok. Drugie zdjęcie wklejam dla przypomnienia zeszłego roku - strasznie pod nim wtedy psioczyłam na to święto. Że jeszcze gorsze niż sylwester. Jakby co, w tym roku sylwester też był udany. Życzę więc Wam, nieważne kogo kochacie i czy to jest odwzajemnione, szczęśliwe, mądre czy skazane na niepowodzenie od startu, żebyście nigdy nie zapominali o miłości do siebie, a reszta się ułoży. Sprawdzone info. Love
Dorota Szelągowska zdjęciem z tatuażem wywołała burzę w komentarzach
Jednak to nie opis wywołał kontrowersje wśród obserwujących, a tatuaż na nadgarstku widoczny na zdjęciu. Architektka ma na ręce wytatuowany napis: KOCHAM SIĘ. W komentarzach internauci zaczęli wytykać 43-latce błąd językowy:
po polsku byłoby „kocham siebie” a jak „się” to dopisz z kim albo w kim, polski być trudny
Szelągowska zareagowała:
Szczęśliwie w naszym języku istnieje licentia poetica - wiem, trudne słowa. Z łaciny. Można się też językiem bawić, dużo przyjemniejsze, niż upominanie obcych ludzi.
Fani pospieszyli ze wsparciem dla projektantki:
A w czym problem? Czy to sprawdzian z polskiego? Czegoś chyba nie zrozumiałaś…
Kocham Cię-Kocham Się. Taka zabawa słowem
Droga lingwistko, zachęcam do poczytania słownika PWN jednak może. Wówczas ujawni się tajemnica chwalebna, że się i siebie mogą być używane zamiennie.
Architektka kontynuowała wątek:
o to chodziło! Nie wszystko jest dla wszystkich i bardzo dobrze. Mnie reprezentuje dwóch prawników i w zależności od podpisanych notarialnie upoważnień, trzy osoby. Tatuaże nie…. Chyba, że to zabawa słowem. Ej, ale tak serio, bez sensu te przepychanki, życie jest na to za krótkie, lubię ten tatuaż i jest mój więc chyba wszystko w porządku. Dopóki ktoś nas nie rani, ani nie narusza naszych granic oraz nie pyta nas o zdanie, po cholerę się czepiać? Serdeczności
