Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

05:04
Cyndi Lauper / Frank Sinatra Santa Claus Is Coming To Town
05:07
Budka Suflera Twoje radio
05:12
ATB / Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)

Spektakularny upadek kas samoobsługowych na zachodzie. Czy w Polsce będzie to samo?

Choć kasy samoobsługowe stały się powszechnym widokiem w wielu polskich sklepach, to okazuje się, że na zachodzie coraz więcej supermarketów, które wcześniej mocno zainwestowały w tę technologię, zmienia swoją strategię lub wręcz od niej odchodzi. Co wpłynęło na ich decyzję?

Kasy samoobsługowe – założenia kontra rzeczywistość

Jak podaje BBC, coraz częstszym widokiem w brytyjskich supermarketach jest długa kolejka zdenerwowanych klientów czekających do kas samoobsługowych, z których tylko kilka działa, a samotny i przemęczony pracownik biega od jednego stanowiska do drugiego, na szybko starając się naprawić usterki.

fot. Shutterstock

Kasy samoobsługowe miały w teorii sprawić, że zakupy, kasowanie i płacenie będą dla klientów szybsze i przyjemniejsze. Nie będą oni już musieli stać w długich kolejkach, czekając, aż kasjerka skasuje wszystkie produkty i odliczy resztę. Właściciele wielkich sklepów liczyli z kolei, że maszyny pozwolą im na ogromne oszczędności i zwiększenie zysków. W końcu, po co płacić sześciu osobom za skanowanie produktów i branie gotówki, skoro kupujący może zrobić to sam?

Ale okazuje się, że wiele sieci sklepów, które wcześniej mocno inwestowały w te urządzenia, zaczęło się z tego wycofywać i przyznawać, że będą musiały przemyśleć na nowo swoją strategię.

Problemy i ograniczenia technologii

Przede wszystkim nie wszyscy klienci wiedzą, jak korzystać z tego urządzenia i potrzebują pomocy. Ale zdarza się też, że kasa po prostu przestaje działać lub blokuje się, wówczas pracownik sklepu musi podejść i ją naprawić. Pojawia się też problem w przypadku sprzedaży produktów, których nie mogą kupić nieletni. System nie jest sam w stanie zweryfikować wieku - asystent musi podejść, zobaczyć dowód i zezwolić na kontynuację. To wszystko sprawia, że proces z szybkiego zmienia się w powolny, a pracownik, który w teorii miał go tylko monitorować, staje się niezwykle przepracowany.

Brak spodziewanych zysków

Profesor Christopher Andrew, wykładowca na Drew University w USA, oświadczył dla BBC, że projekt nie dostarczył tego, co obiecywano. Firmy, jak twierdzi, spostrzegły, że klienci wciąż potrzebują pomocy podczas korzystania z kas lub że będą oni dokonywać kradzieży. Z tego powodu sklepy zorientowały się, że wcale nie oszczędzają, ale tracą pieniądze.

fot. Shutterstock

Okazało się bowiem, że wprowadzenie kas samoobsługowych nie doprowadziło wcale to wzrostu zysków i wielkich oszczędności, ale wiele sklepów odnotowało wręcz straty. Przede wszystkim montaż tych urządzeń jest drogą inwestycją, która się nie zwróciła. Klienci wciąż potrzebowali pomocy przy zakupach, więc firmy i tak musiały zatrudniać asystentów. Doszła do tego duża awaryjność, która skutecznie spowalniała zakupy i frustrowała kupujących. Marzenia o bezproblemowym i gładko przebiegającym procesie bez ingerencji pracowników okazały się nie mieć potwierdzenia w rzeczywistości.

Polska na tle zachodnich krajów

Jak na razie nie zanosi się na to, że kasy samoobsługowe całkowicie znikną z wielkich sklepów, choć można zauważyć, że coraz częściej dostrzegają one problemy z ich funkcjonowaniem. Ale co to oznacza dla przyszłości tych urządzeń w Polsce? Powyższych obserwacji dokonano w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, więc nie oznacza to, że to samo na pewno stanie się w naszym kraju. Wręcz przeciwnie, wiele polskich sklepów coraz chętniej je instaluje. Czy więc okaże się, że w Polsce będą one miały świetlaną przyszłość, czy wkrótce u nas pojawią się te same problemy, co na zachodzie? Czas pokaże.  

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane