„To coś, co nosiłam w sobie od lat” – mówi w nagraniu 18-latka – „Gdy miałam 14 lat, spotkałam się z taką falą nienawiści, że próbowałam się zabić”.
Przemoc słowna w sieci to poważny problem, choć często bagatelizowany. Jak pokazuje historia Paris Jackson, doświadczają jej nie tylko zwykli, „szarzy” ludzie, ale dotyka również sławnych osób. I bywa, że nie wszyscy internauci potrafią poradzić sobie z bezpodstawnymi, „hejterskimi” komentarzami. W swoim poruszającym apelu Jackson stara się zwrócić uwagę na ten problem.
„Nie rozumiem, skąd na świecie bierze się tyle nienawiści” – mówi 18-latka. „Staram się być dobra dla wszystkich ludzi, których spotykam, każdemu daję równe szanse” – dodaje. „My wszyscy jesteśmy żywymi stworzeniami. Mamy serca, mózgi, uczucia… Gdy piszecie tak raniące rzeczy, to naprawdę niszczy ludzi. Nie potrafię tego zrozumieć – może właśnie na tym wam zależy?”.
Paris Jackson już dwa lata temu spotkała się z falą „hejtu” w mediach społecznościowych. Zresztą problem nie jest nowy – jeszcze zanim powstał Internet istniał „hejt”, wtedy tylko nie miał jeszcze swojej nazwy. „Kiedy zrobiłam sobie przerwę od mediów społecznościowych, ludzie prosili mnie, żebym wróciła – więc tak zrobiłam. I nic się nie zmieniło…”.
„Teraz staram się jakoś sobie radzić – próbowałam blokować hejterów, nie czytać komentarzy, ignorować je… Próbowałam wszystkiego, ale to trudne, gdy jest ich tak wiele. Nie rozumiem, dlaczego stałam się ich celem. Zwykle jestem bardzo ufna, dzielę się z wami swoim codziennym życiem. Niczego nie ukrywam, jestem osobą publiczną” – tłumaczy, dodając:
„Wiem, że nie jestem jedyna. Nawet pieprzony Justin Bieber się załamał, gdy wszyscy krytykowali każdą dziewczynę, z jaką się spotykał. Znam jego obecną partnerkę Sophie od 12 czy 13 roku życia. Jest jedną z najsłodszych dziewczyn na świecie. A ludzie piszą jej, by się zabiła...”.
W nagraniu zrozpaczona i bezsilna Paris uciekła się nawet do przeproszenia hejterów:
„Chciałam przeprosić, jeśli robię coś, co wam się nie podoba… Sama nie wiem. Mam już tego wszystkiego dość. Jestem tym bardzo, bardzo zmęczona”. Tylko czy aby to właśnie ona powinna przepraszać?
