Nie mamy pojęcia, dlaczego ten piosenkarz nie zrobił w Polsce oszałamiającej kariery. Na scenie muzycznej obecny jest od blisko pięćdziesięciu lat, dziś natomiast świętuje swoje 68. urodziny. Sam Hui to hongkoński muzyk, który na tamtejszym rynku jest prawdziwą gwiazdą – nazywany jest nawet mianem „God of Song”, czyli „króla piosenki”.
Hui ma na swoim koncie ponad dwadzieścia albumów nagranych w języku kantońskim, a także cztery płyty anglojęzyczne. 68-letni muzyk wykonuje muzykę zwaną cantopopem, która jest połączeniem popu z tradycyjnymi elementami kantońskiego folkloru, i jest jednym z najważniejszych przedstawicieli tego właśnie gatunku.
Hongkoński artysta jest również aktorem. Na ekranie debiutował w 1973 roku, a dziesięć lat później przyszło mu się wcielić w postać, która być może pozostanie rolą jego życia – King Konga w serii „Szalona misja”. Do najważniejszych dla hongkońskiego kina produkcji, w których wystąpił, należy również film „The Private Eyes” w reżyserii brata – również Huia. Michaela. Z tegoż właśnie filmu pochodzi jeden z największych przebojów 68-letniego dziś muzyka.
Wśród swoich największych inspiracji muzycznych Hui wymienia postaci takie jak Elvis Presley i grupa The Beatles. Prywatnie natomiast od ponad czterdziestu lat jest w związku małżeńskim z Rebeccą Fleming. Sam jest ojcem dorosłych już dziś Ryana i Scotta. Ten pierwszy ma obecnie 40 lat i podobnie jak ojciec zajmuje się muzyką, dwa lata młodszy Scott robi zaś karierę filmową i zdarza mu się reżyserować teledyski swojego brata.