Poplista

1
Sylwia Grzeszczak Latawce
2
ATB, Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

10:11
Sandra Reizer Lepiej niż teraz
10:14
Coolio Gangsta's Paradise
10:18
Pink Trustfall

Nie żyje półfinalistka "Mam talent". Miała 52 lata. "Zmarła nagle"

W wieku zaledwie 52 lat zmarła członkini duetu, który w 2012 roku znalazł się w półfinałach brytyjskiego "Mam talent". Uwielbiana przez publiczność tancerka od lat poruszała się na wózku. Historia jej choroby zaczęła się od zapalenia płuc...

Nie żyje półfinalistka „Mam talent

Smutne wieści napływają z Wielkiej Brytanii. W wieku 52 lat zmarła Paula Moulton, gwiazda tamtejszego „Mam talent”. Informację o jej śmierci przekazał Gary Lyness, z którym poruszająca się na wózku tancerka tworzyła duet Strictly Wheels.

Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o nagłej śmierci Pauli. W tym niezwykle smutnym czasie myślami jesteśmy z jej rodziną i przyjaciółmi – napisano na stronie duetu na Facebooku oraz na Instagramie.

W komunikacie nie ujawniono, co było przyczyną śmierci 52-latki. Wiadomo, że przed laty przeszła ona poważne zakażenie gronkowcem oraz sepsę.

Paula Moulton w „Britain’s Got Talent”

Paula Moulton wraz z Garym Lynessem współtworzyła duet Stictly Wheels, który w 2012 roku dostał się do półfinałów szóstej edycji „Britain’s Got Talent”. Po występie w brytyjskim „Mam talent” poruszająca się na wózku tancerka postanowiła podzielić się swoją historią. W 1995 roku zakaziła się MRSA, opornym na metycylinę szczepem gronkowca.

Choroba półfinalistki „Mam talent”

Zaczęło się od zapalenia płuc. Podczas hospitalizacji u Moulton pojawiło się zakażenie oporną na antybiotyki bakterią, które wywołało u niej uszkodzenie miednicy, dolnego odcinka kręgosłupa, bioder i kości udowych.

Doszło do uszkodzenia nerwów. Mogę stać, ale nie mogę chodzić – tłumaczyła w rozmowie z „Daily Star”.

Jak wspominała, nie pamięta większości spędzonego w szpitalu czasu, bo była wtedy „tak chora”.

To mogło mnie zabić, bo dostałam sepsy. Mam szczęście, że żyję. Kiedy mi powiedziano, że będę musiała poruszać się na wózku, właściwie poczułam ulgę, bo byłam tak wyczerpana. Początkowo próbowałam poruszać się o kulach, ale wyrządzało to tak duże szkody, że jedynym wyjściem był wózek – mówiła.

Polecamy