Anthony Gerard Ciccone nie żyje. Starszy brat Madonny miał 66 lat
Anthony Gerard Ciccone nie żyje. Brat Madonny miał 66 lat. Najbliżsi jednej z najpopularniejszych wokalistek na świecie poinformowali o jego śmierci w mediach społecznościowych. Joe Henry - muzyk, który od 1987 roku jest mężem siostry Madonny (Melanie Ciccone) - opublikował na Instagramie czarno-biały kadr, do którego dodał wymowny wpis na temat zmarłego szwagra.
Kochałem go i rozumiałem lepiej, niż czasami chciałem to przyznać - wyznał.
W komentarzu wspomniał o skomplikowanych losach mężczyzny, wspólnych doświadczeniach i rodzinnym rozdarciu. Wyraził też nadzieję, że po śmierci zyska spokój.
Chcę myśleć, że Bóg, w którego wierzyła twoja błogosławiona matka (i moja), czeka, by Cię przyjąć. Przynajmniej na dziś nikt nie odwiedzie mnie od tej wizji.
Trudne relacje rodzinne
Madonna wychowała się w Rochester Hills ubogiej i wielodzietnej rodzinie. Miała szóstkę rodzeństwa. Jej relacje z najbliższymi są dość skomplikowane. 64-letnia artystka straciła starszego brata, z którym od dłuższego czasu nie utrzymywała kontaktów. Mężczyzna od lat nie potrafił zerwać z nałogami i był w kryzysie bezdomności. Dwa lata temu w mediach pojawiły się informacje o tym, że Anthony Gerard Ciccone ma żal do siostry.
Dlaczego moja siostra jest multimilionerką, a ja bezdomnym na ulicy? Nigdy nie mów nigdy. To mogło się przydarzyć każdemu - mówił w wywiadzie dla "Michigan Messenger".
Ciccone zarzucał artystce publicznie, że ta nie oferuje mu pomocy. Wówczas do tej całej sytuacji odniósł się krótko rzecznik piosenkarki. W oświadczeniu stwierdził:
Madonna wielokrotnie płaciła za odwyk swojego brata. Nie chciał zerwać z nałogiem.