Ciesząca się niesłabnącą popularnością saga „Transformers” ma na całym świecie miliony fanów. Jak się okazuje, najwidoczniej należy do nich również prezydent Katowic, Marcin Krupa. Mężczyzna wystosował list otwarty do producentów nowego, szóstego już filmu serii, w którym zachęca twórców do… zniszczenia Katowic.
„Katowice mają kosmiczny rodowód - mamy Osiedle, Kino Kosmos i nasz kultowy Spodek. To właśnie w nim mogłyby przylecieć do Katowic Deceptikony. Warto wykorzystać nasze zamknięte kopalnie” – argumentuje swoją inicjatywę prezydent miasta. Jego list napisany w języku angielskim jest już w drodze do Michaela Baya. Marcin Krupa ma nawet pewne sugestie dla reżysera:
„Transformery mogłyby być maszynami górniczymi wydobywającymi potrzebne im surowce. A może nawet jakiś górnik mógłby odkopać pradawne autoboty – i od takiej sceny zaczynałby się film” – mówi w wywiadzie. Inicjatywę Marcina Krupy popiera również spore grono internautów. Na Facebooku pojawiło się wydarzenie „Żądamy zniszczenia Katowic w „Transformers 6!”, do którego przyłączyło się już niemal 8 tysięcy osób.
#Transformers in #Katowice - what do you say @michaelbay? Mayor @KrupaMarcinpl supports this idea! pic.twitter.com/sSZAMTOQY6
— Maciej Stachura (@maciekstachura) July 6, 2016
„Wiele miast na świecie jest konsekwentnie niszczonych w kinie wysokobudżetowym. Prym w tej sztuce wiedzie właśnie seria „Transformers”, pod kuratelą wizjonera niszczenia miast, Michaela Baya. Społeczność Katowic uważa, że należy nanieść stolicę Górnego Śląska na mapę zniszczeń, by zaznaczyć kulturowy i społeczny wpływ miasta na mieszkańców regionu, kraju, świata” – piszą organizatorzy wydarzenia, a z ich zdaniem zgadza się sam prezydent miasta:
„W filmach niszczy się miasta na całym świecie: Nowy Jork, Los Angeles, Paryż, czy Rzym. Zawsze przynosi to znakomity efekt promocyjny” – mówi w wywiadzie.
Szósta część „Transformers” ma trafić na ekrany kin w 2018 roku, zatem Michael Bay ma jeszcze trochę czasu, by dobrze przemyśleć propozycję prezydenta Katowic. Wyobrażacie sobie, co może się stać, gdyby ta inicjatywa doszła do skutku? My trzymamy kciuki za powodzenie akcji pana Krupy, bo ciekawość nie daje nam spokoju…