Poplista

1
sanah, Krzysztof Zalewski Eviva l'arte! (K. Przerwa-Tetmajer)
2
Damiano David Next Summer
3
Oskar Cyms Co noc

Co było grane?

16:05
Maroon 5 This Love
16:08
Edyta Bartosiewicz Jenny
16:14
Damiano David Next Summer

Mogło nie być tanga z fortepianem. Wolny ujawnił nam kulisy „TzG”

Tango argentyńskie Tomasza Wolnego i jego żony Agaty to jeden z najbardziej emocjonalnych występów w ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami”. W rozmowie z RMF FM wyznał, że musiał zawalczyć o to, aby na scenie pojawił się fortepian.
„Taniec z gwiazdami”. Tango Tomka Wolnego z żoną, fot. AKPA/Wrzecion

Taniec z gwiazdami”. Tango Wolnego z żoną zachwyciło widzów

Podczas ostatniego odcinka „Tańca z gwiazdami” uczestnicy wyszli na parkiet z bliskimi. Jednym z najbardziej komentowanych występów jest tango argentyńskie Tomasza Wolnego. Prezenter zatańczył je z żoną Agatą. Zarówno jurorzy, jak i widzowie nie szczędzili im komplementów, chwaląc nie tylko choreografię, ale również to, że pokazali uczucie, jakie ich łączy.

Wolny z żoną oczarowali widzów „TzG”. „Ogniście i romantycznie”
Tomasz Wolny do rodzinnego odcinka „Tańca z gwiazdami” zaprosił żonę. Zatańczyli tango argentyńskie, które ma dla nich wyjątkowe znaczenie. Widzowie są jednogłośni: na parkiecie było widać ogromną miłość.

„Taniec z gwiazdami”. Wolny ujawnił kulisy dla RMF FM

Podczas występu Tomasza Wolnego, żony Agaty i Darii Sytej na parkiecie znalazł się fortepian, który pełnił nie tylko funkcję estetyczną, ale również został znacząco wykorzystany w choreografii. Okazuje się jednak, że pojawienie się instrumentu na scenie stanęło pod znakiem zapytania. Były bowiem trudności ze znalezieniem odpowiedniego fortepianu, który spełniałby wymagania. Tomkowi Wolnemu bardzo na tym zależało i to właśnie on zajął się poszukiwaniami. W rozmowie z Mateuszem Opyrchałem mówił:

Z tym fortepianem była historia, bo produkcja się starała, ale powiedziała, że nie ma fortepianu takiego, na którym można zatańczyć, jak znajdę, to będzie. A ja mówię: „serio”? W 24 godziny znalazłem biały, ale produkcja mówi, że nie, jest za ciężki, bo jest tam cały mechanizm, nie damy rady, jest za mało miejsca, nie ma czasu. Mówię: „dobra, to szukam dalej”. I za chwilę bum: czarny, bez mechanizmu, idealny, mniejszy i co więcej – okazało się, że jadą w kierunku [studia - przyp. red.] „Tańca z gwiazdami” i mogą go podrzucić – wspominał w rozmowie z RMF FM.

Czytaj dalej:
Polecamy