Kraska: "Myślę, że jesteśmy na szczycie czwartej fali pandemii"
Wiceszef resortu zdrowia podkreśla, że wysoka ilość zakażeń może pozostać na takim samym poziomie przez dłuższy czas. Dodaje, że jesteśmy na szczycie czwartej fali pandemii, tylko – jak wielu ekspertów podkreślało – ten szczyt może być niestety nie jednorazowym pikiem, tylko może utrzymywać się kilkanaście dni. Z raportu Ministerstwa Zdrowia z dnia 9.12.2021 roku z godziny 10.29 wynika, że odnotowano 27 458 nowych przypadków, oraz 562 przypadki śmiertelne. Na kwarantannie przebywa 662 036 osób. Liczba pacjentów z COVID-19 w szpitalach sięga 23 433. Liczba zajętych respiratorów wynosi 2 053. Wiceminister zdrowia apeluje, żeby do lekarzy zgłaszać się wcześniej. Zwraca uwagę, że osoby hospitalizowane często trafiają pod opiekę specjalistów w poważnym stanie, a co za tym idzie, wymagają tlenoterapii lub zostają skierowane na OIOM.
📊 Dzienny raport o #koronawirus. pic.twitter.com/KaiDi02P5s
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) December 9, 2021
Mamy 27 458 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (3969), śląskiego (3709), dolnośląskiego (2578), wielkopolskiego (2543), małopolskiego (2426), pomorskiego (1677), łódzkiego (1628), zachodniopomorskiego (1549),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) December 9, 2021
Wzrost liczby hospitalizacji w okresie świątecznym
Waldemar Kraska tłumaczy, że mimo iż w niektórych województwach pojawiają się sygnały o spadku nowych zakażeń, przed nami czas, w którym wiele chorych trafi do placówek medycznych. W lubelskim, mazowieckim, podkarpackim oraz podlaskim odnotowuje się malejącą liczbę przypadków.
Widać, że czwarta fala hamuje, ale jest przed nami okres, kiedy z dużej ilości zakażeń dużo osób trafi do szpitali – komentuje.
Jeszcze jakiś czas temu zespół ekspertów z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem dr. Franciszka Rakowskiego z Zespołu Modelu Epidemiologicznego zapowiadał, że w okresie świątecznym zapotrzebowanie na łóżka w placówkach wyniesie ok. 30 tysięcy dla pacjentów z COVID-19.
Źródło: PAP