Marta Wierzbicka na Instagramie
Aktorka zyskała popularność dzięki roli Oli Zimińskiej w "Na Wspólnej". Mimo że 29-letnia artystka zakończyła swoją przygodę z tym popularnym serialu, to nadal może pochwalić się ogromnym gronem fanów. Marta Wierzbicka na Instagramie jest obserwowana przez ponad ćwierć miliona osób. Obecnie 29-latka spełnia się na deskach warszawskiego Teatru Capitol. W ostatnim czasie aktorka pojawiała się w mediach głównie ze względu na swoją spektakularną metamorfozę. Marta schudła i nie przypomina już dawnej siebie.
Gwiazda dba o swoją relację z fanami i świetnie odnajduje się w mediach społecznościowych, w których chętnie chwali się kadrami ze swojej codzienności. Marta Wierzbicka słynie z tego, że nie ma tematów tabu i nie stroni od opowiadania o swoich problemach. Na najnowszym nagraniu zrobiła to wprost z wanny.
Marta Wierzbicka w wannie
Na niedawnej instagramowej relacji Marta Wierzbicka zdobyła się na szczere wyznanie, które mogło zaskoczyć jej fanów. Aktorka opublikowała filmik, który nagrała prosto z wanny. 29-latka podczas tego nagrania postanowiła zdradzić, że coś niedobrego dzieje się z jej organizmem i ma spore kłopoty ze swoją cerą. Powiedziała także, że z tego powodu niebawem czekają ją badania hormonalne.
Fot. Instagram/@mtttttm
Tak, mam filtr na twarzy, bo byłam dzisiaj u Ewy i próbujemy doprowadzić moją twarz do porządku - zaczęła, relacjonując zabieg w gabinecie kosmetycznym. Niestety, muszę zbadać hormony, bo najprawdopodobniej coś się dzieje z moim organizmem. Nie pokażę wam się nieumalowana bez filtra, ale możecie się domyślić... - powiedziała
Z pewnością takie nagranie zachęci fanów gwiazdy, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, do większej akceptacji samego siebie. Niektórzy z obserwujących zasugerowali, że problemy z cerą aktorki mogą wynikać ze zbyt drastycznej metamorfozy. Według nich artystka jest zbyt szczupła i to wpływa na nieprawidłowe działanie gospodarki hormonalnej. Myślicie, że Marta Wierzbicka przesadziła z odchudzaniem?