Incognito w Los Angeles
W ubiegły weekend Rihanna postanowiła wybrać się do znanej restauracji Giorgio Baldi w Santa Monica. Choć gwiazda starała się nie rzucać w oczy i pozostać anonimowa, to na miejscu zjawili się fotoreporterzy, którzy zrobili jej kilka zdjęć. Kadry wywołały zaniepokojenie wśród fanów piosenkarki.
Na zdjęciach mogliśmy zobaczyć posiniaczoną twarz i podbite oko Rihanny. Wiele osób obawiało się, że taki wygląd wokalistki spowodowany jest przemocą domową. Obawy te nie były bezpodstawne, ponieważ w 2009 roku jej ówczesny partner - Chris Brown kilkukrotnie ją uderzył. Magazyn "People" postanowił zweryfikować plotki i zapytał o powody posiniaczonej twarzy agenta gwiazdy.
Rihanna's Bruised Face Caused By Nasty e-Scooter Accident https://t.co/Qfqgezfwqb
— TMZ (@TMZ) September 5, 2020
Rihanna miała wypadek
Choć obrażenie gwiazdy nie są powodem do zadowolenia, to po poznaniu ich prawdziwych przyczyn fani mogli odetchnąć z ulgą. Okazało się, że Rihanna miała wypadek na skuterze elektrycznym. Agent poinformował także, że piosenkarka czuje się dobrze i nie doznała żadnych poważniejszych obrażeń.
W ubiegłym tygodniu przewróciła się na skuterze elektrycznym i miała posiniaczone czoło oraz twarz. Na szczęście nie było poważniejszych obrażeń, a rany szybko się goją - mówiła przedstawicielka gwiazdy
Rihanna może mówić o dużym szczęściu, jeśli przyjrzymy się szczegółom zajścia. Skuter artystki miał przekoziołkować, a ona uderzyła twarzą o podłoże, mogło się to skończyć dużo gorzej. Dobrze o tym wie chociażby Simon Cowell, który niedawno postanowił przetestować swój nowy rower elektryczny, co skończyło się złamanym kręgosłupem i wielogodzinną operacją.