Ola z „Hotelu Paradise” poprawiała urodę?
Aleksandra Kiepura dała się poznać jako jedna z uczestniczek pierwszej polskiej edycji „Hotelu Paradise”. Chociaż na rajskiej wyspie nie zabawiła zbyt długo, to wystarczyło, by zyskać sporą popularność. Dziś jej profil na Instagramie obserwuje blisko 180 tysięcy osób. Kiepura dzieli się z nimi szczegółami ze swojego życia prywatnego, a także wieloma radami dotyczącymi szeroko pojętego bycia fit. Kiedy podzieliła się w sieci kolejnym nowym zdjęciem, fani dostrzegli pewne zmiany w jej wyglądzie.
Pojawiły się głosy, że Kiepura – idąc w ślady innych uczestniczek „Hotelu Paradise” – postanowiła poprawić urodę. Zdaniem niektórych internautów jej twarz wygląda zupełnie inaczej niż w programie. Fani zaczęli podejrzewać, że Ola powiększyła usta.
Na Insta całkiem inaczej wyglądasz niż w „Hotel Paradise”
Bo nie miała ust zrobionych
Szkoda, że te usta coraz większe, przestają wyglądać naturalnie
Zupełnie inna twarz niż na co dzień w programie
Gdzie robiłaś usta? – zaczęli komentować fani.
Ola z „Hotelu Paradise” o powiększeniu ust
Na reakcję samej Oli nie trzeba było długo czekać. Kiepura szybko odniosła się do podejrzeń internautów i za pośrednictwem InstaStories skomentowała kwestię domniemanego poprawiania urody.
Zaczęłam widywać artykuły na mój temat, że powiększyłam sobie usta, że idę w ślady dziewczyn i staję się nienaturalna – zaczęła.
Co ciekawe, uczestniczka reality show TVN7 nie zaprzeczyła domysłom fanów.
Moi drodzy, ja moje usta powiększyłam sobie już drugi raz. Kiedyś je powiększyłam ponad pół roku temu. Niestety przy mojej niedoczynności tarczycy ten kwas bardzo szybko mi się wchłania. Tak, zamierzam to robić, ponieważ podobają mi się pełne usta i na pewno z tego nie będę rezygnować, dlatego że ktoś uważa, że to jest w jakiś sposób nienaturalne – powiedziała.
Ja nigdy nie negowałam osób, które powiększają sobie usta naprawdę w granicach normalności, rozsądku, które wykonują różne zabiegi, malują się. To, że ja się nie malowałam na Bali, to nie znaczy, że ja się nie maluję na co dzień. Na Bali jest taka wilgotność i taka temperatura, że przy mojej cerze to byłby strzał w kolano. Wróciłabym z takim trądzikiem na twarzy, że własna matka by mnie nie poznała. Ja taka byłam cały czas! – wyjaśniła.