„Hotel Paradise”. Wielki finał programu
To już koniec „Hotelu Paradise”. W piątek 17 kwietnia stacja TVN7 wyemitowała ostatni, finałowy odcinek swojego nowego, randkowego reality show. Do tego etapu udało się dotrzeć tylko dwóm parom – Marietcie i Chrisowi oraz Martynie i Łukaszowi „Latino”. Finaliści walczyli o nagrodę główną w wysokości 100 tysięcy złotych. Do końca jednak nie mogło być jasne, do kogo powędruje ta kwota – czy do dwóch, czy tylko do jednej osoby. To miał wykazać dopiero test lojalności partnerów.
Odcinek rozpoczął się wspomnieniami z pierwszych tygodni programu.
Nie spodziewałam się, że dojdę do finału, a że z Chrisem, to już w ogóle – przyznała Marietta.
Podobnego zdania była reszta finalistów. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że nie liczyli, że dotrą do finału.
Musimy to wygrać. Jeśli już jesteśmy tak daleko, to musimy to zrobić – stwierdziła jednak Marietta.
Ja już go wygrałem – ocenił natomiast Blondino.
Myślę, że u nas przede wszystkim wygrała szczerość, szczera relacja. Od początku mówiliśmy, ze łączy nas przyjaźń i to jest najbardziej wartościowe, co może się przydarzyć w tym programie – uznała zaś jego partnerka Martyna.
„Hotel Paradise”. Kto wygrał program?
O tym, kto wygra program, mieli zadecydować dawni mieszkańcy „Hotelu Paradise”. To oni, opowiadając się po jednej z dwóch stron, wybrali zwycięską parę. Jako pierwszy głosował Matt i nie było dużym zaskoczeniem, że wybrał Mariettę i Chrisa. Drugi zjawił się Szymon, który wybrał ich natomiast konkurentów. Viola opowiedziała się po stronie Marietty i Chrisa, Ola – Martyny i Łukasza.
Wybór jest prosty – skomentowała Ola.
Następny w hotelu zjawił się Adam. On nie zaskoczył swoją decyzją, bowiem bez słowa wybrał Mariettę i Chrisa, z którymi trzymał się od początku programu. Łukasz stanął zaś po stronie swojego imiennika i jego partnerki. Sporym zaskoczeniem było zachowanie Maćka, bowiem ten najpierw podszedł do Martyny i „Blondino”, jednak po uściskaniu ich odwrócił się na pięcie i… powędrował do przeciwnego obozu.
Chris musi wygrać. Basta – powiedział.
Marta także dołączyła do teamu Marietty i Chrisa.
Maciek, my tak mogliśmy stanąć i wygrać – powiedziała zaś Sandra, która jako kolejna miała dokonać wyboru.
Nieodgadniona Sandra wybrała jednak Mariettę i Chrisa. Takiego samego wyboru dokonała Ania, co postawiło kropkę nad „i”. W tym momencie jasne było już, kto wygrał program. To właśnie Marietta i Chris zostali zwycięską parą. Jednak czekał ich jeszcze test lojalności. Podczas ostatecznej konfrontacji jedno z nich mogło zgarnąć wygraną tylko dla siebie. Tak stałoby się, gdyby któreś zdecydowało się rozbić swoją szklaną kulę. To był prawdziwy sprawdzian dla tej relacji i szczerości uczuć partnerów. Marietta i Chris byli kuszeni coraz większymi kwotami.
Ten, kto pierwszy upuściłby kulę, zdobyłby pieniądze tylko dla siebie. Jednak ani Chris, ani Marietta nie zdecydowali się na ten krok. Dotrwali do samego końca, dzieląc między sobie równo 100 tysięcy złotych. To oni są zwycięzcami pierwszej polskiej edycji „Hotelu Paradise”.
Nie wygrałem nagrody, wygrałem Mariettę – ocenił na koniec Chris.