Tygrysy w poznańskim zoo w bardzo złej kondycji
Zoo poinformowało w czwartek w nocy, że przywiezione zwierzęta są "chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami"; mają odparzenia od moczu, są w stresie, bez woli i chęci do życia. Dwa tygrysy dowiezione do Poznania od razu załadowano do osobnej ciężarówki wiozącej je do zoo w Człuchowie (woj. pomorskie).
Kolejna dwójka (tygrysów - PAP) w stodole, nakarmiona, napojona, obłożona słomą, odpoczywa po podróży.
I koszmar, z którym musimy zmierzyć się od rana - w rozpadającej się skrzyni tygrys oszalały ze stresu i agresywny. Jego klatka zagradza dostęp do pozostałych. W pozostałych skrzyniach zwierzęta zrezygnowane, ale żywe. W jednej - brak oznak życia
- poinformował ogród zoologiczny.
Placówka podała również, że ze względu na bezpieczeństwo zwierząt i ludzi część prac trzeba przeprowadzić rano. "Dopiero za dnia spróbujemy przetransportować rozpadającą się skrzynię" - poinformowano. Ogród zoologiczny zaznaczył też, że kondycja zwierząt jest bardzo zła.
Także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował, że tygrysy są w bardzo złej kondycji, jeden prawdopodobnie nie przetrwał podróży.
Zwierzęta wymagają leczenia i przede wszystkim odkarmienia. Trzymajcie kciuki, by szybko wróciły do formy po ciężkich przeżyciach!
- napisał Jaśkowiak.
Podróż tygrysów z Włoch i problemy na przejściu granicznym
Transport 10 tygrysów dotarł na przejście graniczne w Koroszczynie w sobotę 26 października. Jak poinformował Główny Inspektorat Weterynarii, zwierzęta zostały wysłane z Włoch 22 października z zamiarem przewiezienia ich do Federacji Rosyjskiej (Dagestan). Tak wynika z informacji umieszczonej w dokumencie INTRA, wygenerowanym przez jednostkę weterynaryjną we Włoszech. Ciężarówka ze zwierzętami została przepuszczona przez polskie służby graniczne. Przewożący tygrysy mężczyźni przedstawili dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej. Białoruskie służby graniczne odmówiły jednak wjazdu transportu na terytorium Białorusi, ponieważ przewoźnik nie miał wymaganych w tym kraju urzędowych certyfikatów weterynaryjnych wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne. Dodatkowo kierowcy nie mieli aktualnych wiz. Transport został cofnięty w związku z tym do Polski, ciężarówka ze zwierzętami została zaś umieszczona na terminalu w Koroszczynie.
Źródło: Magdalena Partyła/RMF.24.PL