Katarzyna Nosowska po zawieszeniu działalności grupy HEY wraca w genialnym stylu do kariery solowej. Po pierwszym singlu „Ja pas!”, przyszedł czas na „Nagasaki”. Artystka kolejny raz łączy doświadczenie z poczuciem humoru, świetny tekst z dobrą muzyką.
„Hiroszima i Nagasaki zostały zmiażdżone, zniszczone w jeden z najokrutniejszych sposobów. Ale teraz o zbrodni przypominają pomniki, ludzie chodzą ulicami, życie wróciło, śpiew i taniec. Gdy ktoś mnie pytał w ostatnim czasie co u mnie, odpowiadałam pół serio, że u mnie Hiroszima. To był brutalny okres. Teraz wiem, że to kwestia czasu. Na tych zgliszczach, zniszczeniach, po całym moim dotychczasowym życiu, turbulencjach w związku - wiem, że ponownie rozkwitnę, a może nawet zatańczę” – przyznaje Nosowska.
Za teledysk (pomysł, scenariusz, zdjęcia i postprodukcję) odpowiedzialny jest Jacek Kościuszko, który sam przyznaje: "Teledysk Kasi Nosowskiej „Nagasaki” to swoiste zestawienie muzycznej twórczości Kasi z twórczością wielkich malarzy, zarówno polskich jak i światowych. W pięknym gmachu warszawskiego Muzeum Narodowego, Kasia wciela się w bohaterkę, która opowiada o pewnej przemianie, przejściu na nowy poziom i zmiany perspektywy. Zostając po zamknięciu w muzeum, Kasia nawiązuje pewnego rodzaju konwersację i znajduje odzwierciedlenie siebie w otaczających ją obrazach. Postacie i sceny na płótnach zaczynają ożywać, reagować na muzykę, włączając się niejako w opowieść. W końcu Kasia i członkowie jej zespołu stają się również bohaterami i częścią tego malarstwa".