Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

21:26
Cleo / Donatan Moje Miejsce
21:29
Corona The Rhythm Of The Night
21:32
Chappell Roan Good Luck, Babe!

Anna Lewandowska komentuje porażkę Polski na mundialu

Żona kapitana reprezentacji Polski we wpisie na Instagramie odniosła się do piłkarskich Mistrzostw Świata w Rosji i skomentowała porażkę męża. Lewandowska nie kryje smutku. Jednocześnie stara się jak najbardziej wspierać Roberta.

Po niedzielnym meczu z Kolumbią wiemy już, że Polska nie wyjdzie z grupy na Mistrzostwach Świata w Rosji. Przed polską drużyną jeszcze tylko jeden mecz, którego wynik już jednak nic nie zmieni. W czwartek polscy piłkarze będą grać „o honor” z Japonią.

Zawiedzione nadzieje

Porażka Polski na mundialu w Rosji dla kibiców jest sporym ciosem i jednocześnie dużym zaskoczeniem. Wielu miało bowiem nadzieję, że reprezentacja Polski jako 8. drużyna w rankingu FIFA pokaże na mistrzostwach futbol na prawdziwie światowym poziomie. Tymczasem polscy piłkarze przegrali dwa pierwsze mecze fazy grupowej, tym samym bezpowrotnie tracąc szanse na awans do ćwierćfinałów i dalszą walkę w turnieju.

Po niedzielnej przegranej z Kolumbią, która wyeliminowała Polskę z mundialu, Robert Lewandowski nie krył smutku. Sytuację ocenił jednak bardzo trzeźwo. „Ciężko jest samą walką zdobyć punkty. Na mundialu to zdecydowanie za mało” – powiedział podczas konferencji prasowej po meczu.

„Smutno na serduchu”

Od samego początku mistrzostw Lewandowski mógł liczyć na wsparcie żony, która wspiera go również po porażce. Dziś na Instagramie zamieściła wpis, w którym przyznała, że ona także mocno przeżywa odpadnięcie Polski z Mistrzostw Świata. „Smutno na serduchu” – napisała. Anna Lewandowska nie wyobraża sobie jednak odwrócić się od męża w takiej sytuacji.

„Zawsze wspieram, jak każda żona. Na dobre i na złe. Kocham, doceniam, szanuje, wspieram, dziękuję” – napisała. „Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada, ale na tym, że potrafi się podnieść” – podsumowała.

Polecamy