Chłopiec trafił do szpitala w stanie ciężkim, gdzie był reanimowany przez kilka godzin. Niestety nie przeżył pomimo długiej walki.
Do tragicznych zdarzeń doszło w Słupsku, w mieszkaniu jednego z bloków przy ul. Romera. Dwójka dzieci bawiła się w chowanego w mieszkaniu. Pięcioletnia dziewczynka i trzyletni chłopczyk. Wstępne ustalenia wskazują na to, że młodszy z rodzeństwa schował się w pralce, w której zatrzasnęły się drzwiczki. Nie wiadomo jak doszło do takiej sytuacji.
Rodzice przebywali wtedy w mieszkaniu, na razie wstrzymuje się przesłuchania ze względu na ich stan psychiczny. Badania potwierdziły, że byli trzeźwi. Samodzielnie wezwali pogotowie. Na miejscu zostały zabezpieczone ślady. Postępowanie ma wyjaśnić okoliczności tragedii. Prokuratura prowadzi czynności pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Na ten moment wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Przeprowadzona zostanie również sekcja zwłok chłopca.
O sprawie poinformowały portal Interia i TVN24.