"Nie będę się wypowiadał na ich temat ani wtrącał się, bo to ich sprawy osobiste. Piotrek jest reprezentantem Polski i moim kolegą, a Justyna jest moją kuzynką. Niech sami rozwiążą to, co jest między nimi. Nie miałem okazji obejrzeć tych zdjęć, ale to raczej sprawa osobista Justyny i nie chcę się wypowiadać, czy to dobrze czy źle" – powiedział były skoczek narciarski "Super Expressowi", starając się nie stając po żadnej ze skłóconych stron, ani nie oceniając decyzji kuzynki.
Jednak Adam Małysz uznał, że to za mało w ramach wyjaśnienia i zdecydował opublikować na swoim profilu na Facebooku oświadczenie, w którym podkreślił, że nie zamierza komentować poczynań Piotra i Justyny Żyłów:
"W związku z powielaniem przez różne portale mojej wypowiedzi dla "Super Expressu", a dotyczącej sesji zdjęciowej Justyny Żyły, informuję, że doszło do nadużycia i przeinaczenia moich słów. Istotą mojej rozmowy z dziennikarzem była informacja o tym, że nie chcę publicznie wypowiadać się w tej kwestii. Tymczasem na bazie tych słów powstał tekst wprowadzający czytelników w błąd. Nie tylko sugerujący, ale wręcz podkreślający moje zaangażowanie w sprawę oraz reklamujący moją rzekomą opinię na ten temat. Dlatego chciałem jeszcze raz podkreślić, że nie komentuję życia prywatnego Justyny i Piotra Żyłów".
Obecny dyrektor-koordynator PZN jak zwykle zachował swoich wypowiedziach dystans, nie chcąc angażować się w sprawy, które osobiście go nie dotyczą.