Samolot linii lotniczych Nimbus Airlines miał przetransportować towar warty 368 milionów dolarów. Na pokładzie znajdowało się 10 ton złota, platyna, diamenty. Jak donosi Daniel Dyk w programie RMF FM "Byle do piątku" - w samolocie zepsuł się właz i towar zaczął wypadać z maszyny. Posłuchajcie!
Fot. Pixabay
Samolot był w drodze do Krasnojarska - towar był przewożony na zlecenie firmy, która zajmuje się wydobyciem surowców. Podczas startu uległ awarii - otworzył się właz maszyny, który chwilę później urwał się i spadł na ziemię. Samolot musiał awaryjnie lądować na lotnisku Magan. Jednak mimo szybkiej reakcji, większość towaru wyleciała z maszyny - spadła na teren rozpościerający się w odległości 26 kilometrów od lotniska. Służby specjalne oraz policja przeszukują teren.