Fani i media wyczekiwali teledysku sióstr Godlewskich. Z pewnością klip obejrzeliby nie tylko fani żądni popisów celebrytek, ale również sceptycy, których ciekawi, co się wyprawia w polskim show-biznesie. Teledysku jednak nie ma, mimo że miał się ukazać 16 lutego. Jak zapowiadał serwis disco-polo.info, piosenka Godlewskich miała być zachowana w klimacie dance, a klip miał być seksowny.
Podobnie jest w przypadku trasy koncertowej Esmeraldy i Małgorzaty Godlewskich. Imprezy zapowiedziane w Białymstoku, Łodzi, Częstochowie i Warszawie zostały nagle odwołane przez organizatorów. O co więc chodzi?
W miniony piątek Esmeralda Godlewska opublikowała zdjęcie, które wywowało niemałe zamieszanie. Był to skan zdjęcia USG. Celebrytka przyznała, że pochodzi on z 6. tygodnia ciąży oraz że tatą jest ktoś, kogo raczej nie ujrzymy. W tym przypadku chętna na mówienie o swoim życiu i pokazywania wręcz całego ciała siostra zasłoniła się prywatnością. Co ciekawe, zdjęcie niedługo później zniknęło z Instagrama Godlewskiej, wzbudzając wśród internautów konsternację.
Dwa dni temu jedna z sióstr, Małgorzata opublikowała wpis, w którym przeprosiła fanów za brak obiecanego teledysku z "powodów technicznych". Jednocześnie Gosia zapowiedziała, że jego premiera czeka nas... 21 lutego. Inaczej sądzi Esmeralda, która na swoim profilu napisała, że klip ujrzy światło dzienne 22 lutego. Najwyraźniej obie siostry same nie wiedzą, kiedy zadebiutują.
Jeśli chodzi o odwołane imprezy, to siostry również znalazły wytłumaczenie. Koncerty Godlewskich, jak odpisała jednej z fanek Esmeralda, nie zostały odwołane, a przeniesione. Nowe daty wyznaczone zostały na 23 i 24 lutego.
Czy rzeczywiście doczekamy się teledysku i kolejnych imprez rozkręcanych przez siostry Godlewskie? Z pewnością przekonamy się o tym na dniach.