Kobiety, które pracują jako sprzątaczki albo sprzątają w domu, mają wyraźny problem z pracą płuc. Jest to prawdopodobnie związane z wdychaniem chemicznych oparów środków czyszczących i dezynfekujących. Badacze z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii postanowili przebadać stan zdrowia kobiet - wzięli pod uwagę także dodatkowe czynniki, takie jak uzależnienie od używek, wykształcenie oraz wskaźnik masy ciała BMI. Wyniki są zaskakujące.
Okazało się, że w porównaniu do kobiet, które nie sprzątają, tak zwana natężona pierwszosekundowa objętość wydechowa (FEV1), czyli ilość powietrza, które są w stanie wydmuchać w ciągu pierwszej sekundy spada u kobiet sprzątających w domu o 3,6 ml/rok szybciej, a u kobiet wykonujących zawód sprzątaczki o 3,9 ml/rok szybciej. Z kolei natężona pojemność życiowa (FVC), czyli całkowita ilość powietrza, którą są w stanie wydmuchać spada u kobiet sprzątających w domu o 4,3 ml/rok szybciej, a u sprzątających zawodowo o 7,1 ml/rok szybciej, niż u tych, które sprzątaniem nie zajmują się w ogóle. Autorzy zauważają, że obserwowane u pań sprzątających zawodowo przyspieszenie pogorszenia funkcji płuc można porównać ze skutkami wypalania nieco mniej, niż paczki papierosów dziennie przez 20 lat - napisał na twojezdrowie.rmf24 Grzegorz Jasiński.
Więcej o wynikach badań zespołu z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii przeczytacie - tutaj!
Ola Filipek i Paweł Jawor w programie RMF FM "Lepiej być nie może" -
w weekend od 10:00!