15 listopada 2017 roku zmarł jeden z najbardziej kontrowersyjnych amerykańskich raperów. Jego ciało znaleziono w koncertowym busie. Kilkanaście godzin przed śmiercią Lil Peep opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym zażywał Xanax. Jako że raper przyznawał się otwarcie do uzależnienia, od początku pojawiały się głosy, że przyczyną śmierci artysty było przedawkowanie używek. W końcu jednak znana jest prawdziwa przyczyna i jak ustalili lekarze, śmierć Lil Peepa była przypadkowa.
Lekarze zbadali między innymi, jakie środki psychoaktywne zażył Lil Peep przed śmiercią. Jak się okazuje, we krwi rapera wykryto marihuanę, kokainę i tramadol. Jednak tym, co wywołało śmierć artysty, były efekty uboczne zmieszania fentanylu i alprazolamu. Połączenie tych dwóch związków chemicznych może doprowadzić do zaburzeń oddechowych, śpiączki i w konsekwencji śmierci.
W podobnym tonie o śmierci Lil Peepa wypowiadał się jego brat. Według niego musiał to być wypadek, gdyż raper miał być zawodolony ze swojego życia. Stwierdził również, że 21-latek prawdopodobnie zażył substancje, których działania nie znał. Jak się okazało, nie był w błędzie.
Lil Peep urodził się w 1996 roku w Nowym Jorku. Jako 14-latek zaczął tatuować swoje ciało. Zmagał się z poważną depresją. Kilka lat temu zamieszkał w Kalifornii, gdzie zaczął tworzyć. Kariera artysty zapowiadała się obiecująco. Jego muzyka nawiązuje stylem do rapu południowoamerykańskiego. Swoją muzyczną twórczość nazywał "emocjonalnym hip-hopem". Raper zyskał swoją popularność dzięki serwisom Soundcloud oraz YouTube. Największa liczba wyświetleń znajduje się pod piosenkami takimi jak: "White Wine", "Benz Truck" czy "The Way I See Things". Lil Peep określał się mianem "emo-rapera" lub "rapera Soundclouda". Na dyskografię artysty składa się jeden album i cztery mixtape'y.
