Właścicielka tych dwóch kotów syjamskich poszła wziąć prysznic. Im najwyraźniej nie spodobał się taki pomysł, wręcz uznały, że to może być bardzo niebezpieczne. By ich pani nic się nie stało, nie opuszczały łazienki ani na moment i miauczały ile sił w płucach, chcąc ostrzec swojego człowieka. Ba, nawet zaglądały, czy na pewno wszystko jest w porządku. Jedno jest pewne, z pewnością odetchnęły z ulgą, gdy pani w końcu wyszła spod "atakującej" wody!