Według relacji Dewey nieszczęście miało miejsce, gdy jej syn bawił się miseczką z przyssawką, którą przyklejał do lustra i ciągnął ją tam i z powrotem. W końcu te ruchy spowodowały, że lustro upadło na dziecko.
Dewey, będąc w innym pomieszczeniu i zajmując się gotowaniem, nie zdawała sobie sprawy, że jej syn używa miski jako zabawki. Była zaledwie kilka metrów od syna, gdy usłyszała dźwięk upadającego lustra. Mimo „solidnej” wagi lustra, Dewey zdołała je podnieść z syna w ciągu kilku sekund.
Jak tłumaczyła nigdy nie pomyślała, że tak duże lustro może stanowić zagrożenie, gdyż przez wiele lat stało po prostu oparte stabilnie o ścianę, a jej dzieci biegały obok niego, uderzały w nie rękami, i ono nawet nie drgnęło.
Szok i próba zrozumienia
Influencerka przyznała, że początkowo była zdezorientowana, jak do tego doszło.
Ale kiedy podniosłam je i oparłam z powrotem o ścianę, zauważyłam, że jego miska była do niego przyklejona... Wtedy dokładnie zrozumiałam, jak do tego doszło.
Dewey podkreśliła również, że jest bardzo ostrożną mamą, która stosowała w domu zabezpieczenia gniazdek, okien, drzwi, a nawet bramki na schody.
Tragiczne konsekwencje
Reed został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie z powodu odniesionych obrażeń zapadł w śpiączkę. Jak wyjaśniła jego mama na swoim Instagramie, miał ograniczoną reakcję źrenic, nie oddychał samodzielnie, a jego mózg doznał obrzęku. Kilka dni później lekarze stwierdzili u chłopca śmierć mózgu. Dewey poinformowała się, że organy dziecka zostały przekazane pięciu odbiorcom.
Mówiłam sobie 'Jeśli on nie dostanie swojego cudu, stanie się cudem dla kogoś innego i to jest jedyna rzecz, która pomaga mi przetrwać. Chociaż jego życia nie udało się uratować, ratuje życie innych'.
- napisała Dewey.