38-letnia Polka więziona w piwnicy
Historia uwolnienia 38-letniej Polki zaczyna się w okolicach Grottaperfetta we Włoszech. To tam tydzień temu inna kobieta zauważyła, jak mężczyzna szarpie swoją partnerkę. Włoszka natychmiast podeszła i kazała mu przestać, jednak ten uciekł z miejsca zdarzenia razem z ofiarą. Miejscowa natychmiast zgłosiła sprawę na policję, gdzie dokładnie podała rysopis. Funkcjonariusze z Tor Carbone zaczęli przeszukiwać okolicę i szybko udało im się ustalić, gdzie przebywa przestępca.
Międzynarodowy gest wezwania pomocy
Policjanci znaleźli mężczyznę, który mieszkał w domu ze swoją matką. W piwnicy uwięziona była 38-letnia kobieta. Gdy tylko zobaczyła funkcjonariuszy, wykonała dłonią międzynarodowy gest wezwania pomocy, z którego korzystają ofiary przemocy (pokazuje się otwartą dłoń ze zgiętym kciukiem, a następnie zaciska pięść, zamykając kciuk w środku dłoni). Szczegóły sprawy okazały się przerażające.
Więzioną kobietą była Polka, 38-letnia Daniela. Jej horror trwał od kilku lat – przemocowy partner przetrzymywał ją w piwnicy. Na zewnątrz mogła wyjść tylko na godzinę i to raz na kilka dni. Do dyspozycji miała też materac, niewiele ubrań, komodę i wiadro do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Z informacji przekazanych przez włoskie media dowiadujemy się, że 45-letni oprawca usłyszał już zarzuty, a Prokuratura Generalna w Rzymie zawnioskowała o areszt tymczasowy. Daniela trafiła natomiast do ośrodka dla ofiar przemocy domowej.