Walczy o Eurowizję. Mało kto wie, kim był dla niej Romuald Lipko

Marien walczy o reprezentowanie Polski na Eurowizji z utworem „Can’t Hide”, mogąc przy tym liczyć na wsparcie m.in. Edyty Górniak. Niezwykle ważną osobą w jej życiu był także Romuald Lipko. Wspominając podczas wizyty w RMF FM zmarłego w 2020 roku artystę, młoda piosenkarka nie kryła wzruszenia.

Eurowizja 2025. Marien w podcaście „Studio 96.0”

Marien, a właściwie Maria Nieszpaur, znalazła się w gronie finalistów tegorocznych preselekcji do Eurowizji. W pierwszym etapie eliminacji jej utwór „Can’t Hide” spodobał się komisji na tyle, że młoda piosenkarka mogła liczyć na zwolnienie z udziału w przesłuchaniach. Awansowała od razu do samego finału.

Na talencie Marien poznała się także Edyta Górniak, która otwarcie wspiera wokalistkę. W podcaście „Studio 96.0”, którego premiera już dzisiaj o godzinie 18.00 na kanale RMF FM na YouTube, 20-latka opowiedziała też o innej wyjątkowo ważnej dla niej postaci. Nie ukrywa, że to Romualdowi Lipce zawdzięcza, że jest dzisiaj w miejscu, w którym jest.

6 lutego od śmierci słynnego muzyka Budki Suflera minęło pięć lat. Marien opublikowała wtedy w mediach społecznościowych upamiętniający go wpis. „Wujku, brakuje mi ciebie każdego dnia. Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Dziękuję za wiarę, jaką we mnie pokładałeś, za wsparcie w chwilach zwątpienia i za to, że zawsze stałeś przy mnie, kiedy inni odwracali wzrok. Wiem, że gdybyś wciąż był tu przy mnie, pewnie szybciej osiągnęłabym to, o czym marzyliśmy” – pisała na Instagramie.

Marien o Romualdzie Lipce: „Nigdy go nie zapomnę”

Gdy miała 13 lat i występowała jeszcze jako Marysia, Romuald Lipko dostrzegł tkwiący w niej potencjał i zaprosił ją do współpracy. Nie byli ze sobą spokrewnieni, ale szybko stali się dla siebie jak rodzina. Dziś Marien mówi o nieodżałowanym artyście: „przyszywany wujek”.

„Zauważył mnie podczas koncertu charytatywnego i od razu (…) konkret. To było takie szybkie. (…) Zobaczył potencjał, zaczął działać i zaprosił mnie na przesłuchania do domu ZAIKS-u w Konstancinie, gdzie siedzieliśmy przy fortepianie z trzy godziny i sprawdzał, co potrafię. No i później w miesiąc stworzyliśmy te utwory, ostatecznie jeden został wydany – „Nie zapomnę”. Jak jak pisałam to wspomnienie, to właśnie nigdy go nie zapomnę” – powiedziała Mateuszowi Opyrchałowi w „Studiu 96.0”, nie kryjąc wzruszenia.

Marien zdradziła także, jakie słowa Romualda Lipki najbardziej zapadły jej w pamięć. Przed laty obiecała swojemu mentorowi, że nigdy się nie podda w walce o swoje marzenia. „On nie pozwalał. (…) Jak ktoś nie wierzył, on na to nie pozwalał. Zawsze walczył o moje imię, i nawet jak w domu moi rodzice nie do końca wierzyli, (…) że to wyjdzie, że ja będę działała w branży muzycznej, to w ogóle nie było takiej dyskusji. Zawsze stawał w mojej obronie. I nie boję się użyć tego stwierdzenia:

Nie znalazłam takiego człowieka, który tak walczył o mnie – mówi.

Zobacz także