14 lutego polskie preselekcje do Eurowizji
W najbliższy piątek odbędzie się finał organizowanych przez TVP preselekcji do Eurowizji, który wyłoni tegorocznego reprezentanta Polski. O zwycięstwo zawalczy jedenaścioro kandydatów – dziesiątka została ogłoszona 14 stycznia podczas konferencji prasowej, w zeszłym tygodniu pojawiła się także jedna „dzika karta”. Przyznano ją Teo Tomczukowi, który do eliminacji zgłosił się mimo braku wymaganego przez regulamin polskiego obywatelstwa. To zostało mu nadane z powrotem 16 stycznia. Wiadomo już, że uczestnicy wystąpią na scenie w następującej kolejności:
- Chrust – „Tempo”
- Kuba Szmajkowski – „Pray”
- Justyna Steczkowska – „Gaja”
- Tynsky – „Miracle”
- Daria Marx – „Let It Burn”
- Sw@da x Niczos – „Lusterka”
- Janusz Radek – „In Cosmic Mist”
- Marien – „Can’t Hide”
- Teo – „Immortal”
- Sonia Maselik – „Rumours”
- Dominik Dudek – „Hold the Light”
Edyta Górniak wskazała swoich faworytów
Tuż przed finałem preselekcji głos w swoich social mediach zabrała Edyta Górniak, która w 1994 roku zajęła na Eurowizji drugie miejsce, a potem dwukrotnie, w 2016 i 2024 roku, ubiegała się o powrót na eurowizyjną scenę, była też m.in. jurorką w pamiętnych preselekcjach z 2023 roku. Diva opublikowała na swoim instagramowym profilu trzy utwory ze stawki piątkowego koncertu, które zrobiły na niej szczególne wrażenie.
Jako pierwszego wykonawcę Górniak wymieniła Teo z utworem „Immortal”. „Boże, jakie to piękne!” – podzieliła się swoim zachwytem na Stories. Przypomniała także, że nadal kibicuje Marien z „Can’t Hide”, o której wspominała wcześniej już parokrotnie. „Mega” – skomentowała eurowizyjną propozycję młodej wokalistki. Poza tym wyróżniła jeszcze Kubę Szmajkowskiego i „Pray”. „Coś pięknego” – skwitowała, podsumowując:
Nowe pokolenie artystów rozwala system. I’m impressed [jestem pod wrażeniem – przyp. red].