Alkohol w tubkach na musy dla dzieci
Ostatnio w mediach głośnym tematem był nowy produkt, który trafił do sklepów. Mowa o Voodoo Money, czyli wódce sprzedawanej w kolorowych tubkach. Internautów, a także klientów miejsc, które wprowadziły je do swojej oferty, oburzyło to, w jakim opakowaniu postanowiono sprzedawać alkohol. Opakowanie Voodoo Monkey do złudzenia przypomina bowiem musy owocowe dla dzieci.
Do sprawy odnieśli się politycy. Szymon Hołownia zwrócił uwagę na to, że musy owocowe mają swoje charakterystyczne opakowanie, a użycie go do wprowadzenia na rynek alkoholu sprawi, że wiele osób kupi go nieświadomie.
Donald Tusk w wieczornym oświadczeniu zapewnił natomiast, że „ten numer u nas nie przejdzie”. Zapowiedział, że Minister Zdrowia przygotuje ustawę, która systemowo wyeliminuje możliwość tego typu „zagrożeń”.
Tutaj nie ma miejsca na żadne negocjacje. Tego typu zagrożenie musi zniknąć, a osoby, które do tego dopuściły, mogą spodziewać się konsekwencji – podsumował.
Portal Business Insider skontaktował się z producentem, który przekonywał, że nowy produkt jest skierowany dla dorosłych klientów, a forma wynika z tego, że saszetka to „praktyczne opakowanie świetnie zastępujące tradycyjne szklane”.
Alkohole w saszetkach wycofany
Teraz serwis Money poinformował, że otrzymał wiadomość od zarządu spółki OLV, która jest producentem Voodoo Monkey. Jak się okazuje, podjęto decyzję, zgodnie z którą cała partia saszetek niezwłocznie zostanie wycofana z rynku. Zapowiedziano też natychmiastowe wstrzymanie produkcji.
Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację – napisał zarząd firmy w mailu do money.pl.
Wcześniej serwis rozmawiał z Andrzejem Gajowniczkiem, prezesem firmy Real z Siedlec. „Real w 2020 r. utworzył spółkę Owolovo zajmującą się produkcją musów owocowych oraz smoothie. Później zmieniono nazwę spółki na OLV. I to OLV jest producentem Voodoo Monkey” – wyjaśniał powiązania portal. Gajowniczek w rozmowie z money.pl wyraził zdziwienie stwierdzeniami, że saszetki wyglądają jak musy dla dzieci i podejrzewał, że za zamieszanie odpowiada konkurencja.
Nie wykluczamy, że burzę rozpętała konkurencja, która się nas boi. Nie jesteśmy winni, nikt nie brał pod uwagę, że to (będzie postrzegane jak – przyp. red.) produkt dla dzieci. Broń Boże, jaki produkt dla dzieci? Nie łamiemy prawa, a zrobiono na nas nagonkę, co jest nieuczciwe. Nawet przez moment nie zakładaliśmy, że jest to produkt dla dzieci. Dzieci mogą też omyłkowo wypić szampon, ketchup czy musztardę oraz środki chemiczne pakowane w saszetki – mówił w rozmowie z money.pl Andrzej Gajowniczek.