W sprzedaży pojawił się alkohol w saszetkach
W ostatnich dniach w mediach głośnym tematem był nowy produkt, który trafił do sklepów. Mowa o wódce, która sprzedawana była w kolorowych tubkach. Internautów, a także klientów miejsc, które wprowadziły to do swojej oferty, oburzyło to, w jakim opakowaniu postanowiono sprzedawać alkohol. Opakowanie Voodoo Monkey do złudzenia przypomina musy owocowe dla dzieci. Dyskusja dotyczyła nie tylko ogromnej możliwości pomyłki podczas zakupów, a także bardzo atrakcyjnego wyglądu i łatwej dostępności, co mogłoby przyczynić się do częstszego sięgania po procenty.
Głos w sprawie kontrowersyjnego produktu zabrał sam Szymon Hołownia. Zwrócił on uwagę na to, że musy owocowe mają swoje charakterystyczne opakowanie, a użycie go do wprowadzenia na rynek alkoholu sprawi, że wiele osób kupi go nieświadomie. Dodatkowo przywołał opis, którym producent reklamuje towar – „odważna zabawa konwencjami” i „przedefiniowanie doświadczenia picia alkoholu”. Krytycznie wypowiedziała się też Barbara Nowacka, ministra edukacji narodowej. Zapowiedziała, że MEN wystosuje pismo do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o zmianę przepisów dotyczących opakowań, w jakich sprzedaje się alkohol.
Firma odpowiada na kontrowersje
Producentem Voodoo Monkey jest firma OLV. Portal Business Insider skontaktował się z firmą w związku z całą sytuacją. Przedstawiciel miał przekonywać, że produkt jest skierowany dla dorosłych klientów, a forma wynika z tego, że saszetka to „praktyczne opakowanie świetnie zastępujące tradycyjne szklane”.
Opakowania mają wyraźne i duże oznakowania, w tym zajmujące cała jedną stronę opakowania, na froncie widnieje wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie. Różnią się kolorystyką i wzornictwem, mają znaki akcyzy, sprzedawane są ze specjalnie i wyraźnie oznakowanych stoisk, spełniają wszystkie inne wymogi ustawy - ogłoszono dla portalu Business Insider.