W rozmowie z magazynem „Co za tydzień” dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wychowania bez ojca, jego wpływu na jej życie oraz różnic kulturowych, które wpłynęły na ich relacje.
Klaudia El Dursi zdobyła się na wyznanie
Wychowana wyłącznie przez matkę, Klaudia wspomina dzieciństwo z uśmiechem, szczególnie podkreślając wolność, jaką miała w kwestii wyrażania siebie. Jednak gdy rozmowa schodzi na temat ojca, atmosfera staje się bardziej poważna. Modelka jest przekonana, że pochodzący z Libii mężczyzna wcale nie jest dumny z osiągnięć swojej córki.
Na pewno nie. W jego kulturze kobieta nie powinna robić takich rzeczy - mówi El Dursi.
Tak wspomina ostatnie spotkanie z ojcem
Ostatnie spotkanie z ojcem, które miało miejsce kilkanaście lat temu, nie należało do przyjemnych. Przybył z burką, próbując okryć nią córkę, co było dla niej szokującym doświadczeniem.
Jak wysiadłam z pociągu, próbował mnie nią okryć!
- wspomina El Dursi, dodając, że jej ojciec prawdopodobnie nie zaakceptowałby jej obecnego stylu życia.
Mimo to, 35-latka jest wdzięczna za swoje dzieciństwo i europejskie wychowanie. Twierdzi, że nie czuje żalu do ojca:
Chyba w ogóle nigdy nie miałam do niego żalu. W zasadzie jestem mu wdzięczna, że nas zostawił i że wychowałam się w Europie z dala od tej kultury - podsumowuje.