Dorota Szelągowska zdała egzamin na prawo jazdy
Dorota Szelągowska za pośrednictwem mediów społecznościowych kilka tygodni temu ogłosiła, że chce spełnić swoje marzenie. Wyznała wtedy, że 25 lat temu po raz pierwszy zrobiła kurs na prawo jazdy, jednak nigdy nie podeszła do egzaminu. Teraz zdecydowała się podjąć kolejną próbę zdobycia upragnionego dokumentu.
Nigdy nie jest za późno, c’nie? Uprzedzając pytania: 1. Nie, nigdy nie miałam prawka. 2. Tak, jakieś 25 lat temu skończyłam kurs i nie podeszłam do egzaminu. 3 Tak, dziś były moje pierwsze jazdy od tamtego czasu. 4. W tym roku skończę 44 lata. Uważacie, że na coś w życiu może być za późno? – pisała wówczas.
Dorota Szelągowska pochwaliła się zdanym egzaminem na prawo jazdy
Teraz Dorota Szelągowska opublikowała kolejny wpis, w którym pochwaliła się, że po 26 latach udało się zrealizować marzenie o posiadaniu prawa jazdy. Zażartowała też, że aby odwdzięczyć się za pomoc znajomych, którzy przez ten czas ją podwozili, powinna zostać zawodowym kierowcą.
Stało się! 26 lat po zrobieniu pierwszego kursu, zdałam egzamin na PRAWO JAZDY!!! Piekło zamarzło - jak stwierdziła jedna z moich przyjaciółek. Nie macie pojęcia ile „podwózkowych” długów wdzięczności sobie narobiłam przez te wszystkie lata! Właściwie to teraz powinnam zacząć robić w transporcie, żeby je wszystkie spłacić.
Nie kryła też, że przed egzaminem bardzo się stresowała. Jest z siebie bardzo dumna i wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu:
A rano, przed egzaminem, myślałam że umrę z nerwów. Że taki stres to już nie na moje lata. Jednak człowiek się odzwyczaja. Ale oto jestem, z prawem jazdy, czterdziestą czwórką na karku i mega radochą. Da się! Dziękuję mojej siostrze @maniagmania, która mnie zmusiła na moje własne życzenie, najlepszej na świecie szkole, do której trafiłam przypadkiem, ale nie wierzę w przypadki (…) i Kordianowi, mojemu nauczycielowi, który ma już dość mojego gadania i trudno mu się dziwić, oraz Piotrkowi, który nie miał dość, ale jeździł ze mną tylko 3 razy. No i mojemu Wojtkowi, przy którym wszystko jest łatwiejsze. No i w Wam - za całe wsparcie i kciuki.