Po 12 latach zdecydowała się na zmiany. Anna Kalczyńska: "Żegnaj"

Była prowadząca "Dzień dobry TVN" zamieściła na Instagramie nostalgiczny wpis, w którym informuje obserwatorów o zmianach. Po 12 latach przyszła pora na nowy etap w życiu. Zostawiając za sobą masę wspomnień "leje krokodyle łzy" - przyznaje.

W czerwcu ubiegłego roku Anna Kalczyńska pożegnała się z programem "Dzień dobry TVN", z którym związana była przez blisko 10 lat. To nie ostatnia diametralna zmiana w życiu prezenterki, czym postanowiła podzielić się z fanami w mediach społecznościowych.

"Żegnaj, stary domu"

Na swoim Instagramie zamieściła galerie zdjęć przedstawiających wspomnienia, które zgromadziła na przestrzeni 12 ostatnich lat. Pretekstem do nostalgicznego wpisu stały się odwiedziny w domu, z którego rodzina prezenterki wyprowadziła się przed rokiem:

"A więc żegnaj, stary domu! Już ponad rok mieszkamy gdzie indziej, ale dziś odwiedziłam miejsce, w którym przeżyliśmy 12 pięknych lat, pełnych cudownej energii, dalekich wyjazdów i radosnych powrotów, wielu ciekawych przygód, rozmów, początków przyjaźni i fajnych relacji." — pisze.

W galerii nie brakuje fikających dzieci, klatek upamiętniających romantyczne wieczory z mężem, a także spontanicznych ujęć przedstawiających rodzinę prezenterki w trakcie zabawy, czy spotkań przy wigilijnym stole. Dziennikarka w opisie do zdjęć przyznaje, że łatwo przywiązuje się do miejsc, dlatego nie jest jej łatwo zamknąć ten etap:

"To w tym domu rosły nasze dzieci, tu ćwiczyły pozycje baletowe, boksowały, ubierały choinki, piekły pierniczki, szukały w Wielkanoc czekoladowych skarbów w ogrodzie, do tego miejsca zapraszaliśmy naszych bliskich, których już z nami nie ma..." — wspomina.

Dziennikarka uchyla rąbka tajemnicy

Przeprowadzka skłoniła dziennikarkę do uchylenia rąbka tajemnicy. W kilku ujęciach przeprowadza fanów przez dom, który opuszcza. Uwagę przykuwa spory metraż domu i eklektyczne wnętrze. Nie brakowało również tarasu przeznaczonego do wypoczynku, w tle widoczna jest także zjeżdżalnia i kawałek trawnika, z którego z pewnością pociechę miały dzieci. Poza tym pokazała jasny salon i kuchnię w białej zabudowie.

"Nie jest łatwo się żegnać. Czy też przywiązujecie się do miejsc, czy tylko ja leję dziś krokodyle łzy?" — podsumowuje Anna Kalczyńska, czym zachęca obserwatorów do zabrania głosu w komentarzach.

"Mam podobnie. Dobrze, rozumiem Panią. Wiem też, że zmiany też cieszą i budują nowe wspomnienia" — utożsamiają się obserwatorzy.

Zobacz także