Kaczoruk zmiażdżyła Małgorzatę Rozenek w ostrym wpisie na Facebooku!

Do tej pory narzeczona Kuby Wojewódzkiego nie zabierała głosu w konflikcie pomiędzy dziennikarzem a państwem Rozenek-Majdan, którego była główną bohaterką. Teraz jednak na swoim prywatnym Facebooku opublikowała wpis, w którym w ostrych słowach zwraca się do żony Radosława Majdana. Małgosia nie będzie zadowolona...

Niecałe dwa tygodnie temu Kuba Wojewódzki udzielił szczerego i mocnego wywiadu, po publikacji którego w mediach społecznościowych zawrzało. Małgorzata Rozenek zapowiedziała, że sprawa skończy się w sądzie, a Radosław Majdan grzmiał: „Kubo, jesteś dla mnie nikim, więc nie uda Ci się mnie obrazić. Obraziłeś jednak kobietę, która jest matką dwójki dzieci i moją żoną”.

Na pytanie dotyczące udziału jego narzeczonej Renaty Kaczoruk w programie „Azja Express” zadane przez dziennikarza „Playboya”, showman odpowiedział bowiem w bardzo mocnych słowach krytykując parę, a nawet odgrażając się:
 

„Będę ją bronił przed ludźmi, którzy grają nie fair, a przebierają się w strój drużyny reprezentanta moralności” – powiedział o Renacie Kaczoruk. „Małgosia i Radek są tego przykładem. Grają nieczysto. A ja w obronie najbliższych też potrafię faulować. Jeśli ich tonacja względem Renaty i jej tak zwanego skandalicznego zachowania się nie zmieni, to ja też zmienię ton. I wtedy Radkowi może opaść szczęka do murawy. Bo można sobie sfałszować twarz, ale przeszłości się nie da” – groził Wojewódzki, dodając:

„Koleżanka Rozenek weszła do show biznesu jak do agencji towarzyskiej. Rozp...doliła, na szczęście chwilowo, małżeństwo Karolinie Ferenstein. Ale na tym nie poprzestała. Zrobiła sobie listę… I ta osoba chce mi mówić o etyce, moralności i elegancji w zachowaniu? Stare grzechy rzucają długie cienie”.
 

W konflikt showmanowi udało się wciągnąć nawet byłą żonę piłkarza.
 

„Doda opowiadała mi o podsłuchu jaki zamontowała w samochodzie Radka, żeby sobie posłuchać jak ją romantycznie zdradza. I on mi chce mówić o elegancji. Kiepski bramkarz nie podskoczy do poziomu profesjonalnego sędziego” – powiedział „Playboyowi” Wojewódzki.
 

Teraz głos w sprawie zabrała sama „Renulka”, która do tej pory nie komentowała konfliktu jej narzeczonego z państwem Rozenek-Majdan. Na swoim prywatnym profilu na Facebooku opublikowała niemal cały elaborat dotyczący osoby Małgorzaty Rozenek i programu „Azja Express”.



Kaczoruk napisała:
 

„Media internetowe zalała dziś informacja, że nie chciałam się z umówić na herbatę z Małgosią Rozenek. Powiem wam, dlaczego nie znalazłybyśmy wspólnego języka. Ja nigdy nie będę gwiazdą formatu Małgosi, bo:

- Nigdy, jako „matka dwójki dzieci”, nie nazwałabym swojej siedemnaście lat młodszej – debiutującej w telewizji koleżanki „suką”, nazywając to „sportową rywalizacją” (sic!),

- Jako nauczycielka savoir vivre nie krzyczałabym na wizji, że „nienawidzę”, jednocześnie pozwalając sobie na deprecjonujące uwagi odnośnie jej wychowania i rodziny,

- Jako dama nie ignorowałabym jej prób „zakopania toporu wojennego” jeszcze w Azji. A po dwóch konferencjach TVN-u i imprezie towarzyskiej, na których rozmawiałabym z nią jak z kumpelą, nie informowałabym mediów o próbie spotkania się z nią „prywatnie”.

Bo wstyd by mi było, gdyby ta opowiedziała kulisy zaproszenia... Że propozycję spotkania w restauracji „Flaming” – warszawskiej stolicy ustawki – telefonicznie przekazał jej „dziennikarz” magazynu „Party” (który bez wiedzy redakcji równolegle zajmuje się PRem Małgosi). Chyba bałabym się, że na horyzoncie pojawi się słowo hipokryzja. I czułabym się ośmieszona, gdyby grzecznie, tym razem publicznie, poprosiła”.

 

Dalej narzeczona Wojewódzkiego zwraca się bezpośrednio do żony Radka Majdana:
 

„Nie mieszaj mnie, Małgosiu kochana, w swoje medialne intrygi. Jeśli Twoja nowa książka jest dobra – i Twoja – to na pewno i tak się dobrze sprzeda, nie angażuj mnie do jej promocji. To parę argumentów, dla których nie zostaniemy przyjaciółkami (pomijając to, jak traktuje mężów swoich przyjaciółek).

Pozdrawiam i przepraszam za wulgaryzmy. Wszystkie zaczerpnęłam od pierwszej „Perfekcyjnej Pani Domu”, która klnie jak szewc”
– podsumowała „Renulka”, dodając kąśliwe post scriptum:

„Wiemy już, dlaczego Małgosia nieszczególnie poradziła sobie w Azji... Tam trudniej o wynajętego redaktora kolorowej prasy”.

Zobacz także