Śmierć Oleny w „Na dobre i na złe”
W dwóch ostatnich odcinkach „Na dobre i na złe” widzowie byli świadkami tragicznych scen. Hania (Marta Żmuda Trzebiatowska) i Olena (Tetiana Malkova) miały wypadek samochodowy. Sikorka miała bardzo dużo szczęścia, jednak jej pasażerka została poważnie ranna. Na dodatek Kosenko zaczęła przedwcześnie rodzić. Poród odebrała była narzeczona Michała Wilczewskiego (Mateusz Janicki). Mimo że lekarka została przewieziona do szpitala, a lekarze z Leśnej Góry zrobili wszystko, co było w ich mocy, zmarła po ciężkiej operacji.
Na oficjalnym profilu „Na dobre i na złe” w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym Tetiana Malkova pożegnała się z widzami i zdradziła, że o tym, jak potoczy się jej wątek, dowiedziała się ze scenariusza.
Inaczej jest w przypadku Marty Żmudy Trzebiatowskiej, która także żegna się z serialem. Aktorka opublikowała oświadczenie, w którym przekazała, że podjęła decyzję o odejściu z „Na dobre i na złe”. Choć widzowie przewidywali, że to Hania pomoże Michałowi wychowywać synka i stworzą szczęśliwą rodzinę, scenariusz jest zupełnie inny. O tym, co stanie się z postacią, możecie przeczytać tutaj:
„Na dobre i na złe”. Widzowie komentują śmierć Oleny
Pod licznymi postami zamieszczonymi na oficjalnym profilu „Na dobre i na złe” fani serialu wymieniają się swoimi uwagami dotyczącymi aktualnych wydarzeń w Leśnej Górze. Wielu z nich nie ukrywa, że rozczarował ich scenariusz. Nie tylko nie rozumieją, dlaczego aktorka tak szybko musi rozstać się z produkcją, ale także nie podoba im się, że doktor Wilczewski kolejny raz musi mierzyć się ze stratą. Inni przypominają też, że bardzo podobna historia miała miejsce niedawno, kiedy Kasia Smuda (Ilona Ostrowska) zginęła w wyniku wybuchu gazu, pozostawiając profesora Falkowicza (Michał Żebrowski) z nowo narodzonym dzieckiem.
Ja doszłam do wniosku że scenarzyści nie traktują nas widzów poważnie. Komu Olena i sama aktorka zawinili. Jak można uśmiercić tak ciepłą osobę? Odechciało mi się dziś patrzeć na kolejne odcinki bo aż ręce opadły
Czy kiedykolwiek w na dobre i na złe będzie jakaś szczęśliwa rodzina?
Najpierw Falkowicz został sam z noworodkiem... Teraz Michał... Bezsens! Taki wątek już był
To że wyrzucają najlepsze postacie jest słabe. Za nie długo nie będzie po co go oglądać - krytykują w komentarzach.