Piosenkarka często wraca wspomnieniami do nieudanych związków, które miały znaczący wpływ na jej życie. Doda, nie chcąc płakać do poduszki po tych ciężkich przeżyciach, postanowiła podzielić się swoimi radami dotyczącymi budowania zdrowych relacji. Jednocześnie często podkreśla przy tym, jak silną jest kobietą.
Doda wolałaby być sama niż w takim związku
Choć wokalistka od pewnego czasu żyje w szczęśliwym związku, to gdyby jej relacja zaczęła być toksyczna, zapewne natychmiast by ją zakończyła. Artystka uważa bowiem, że lepiej jest być samemu niż być dalej z kimś, kto – celowo lub nie – zatruwa nasze życie.
Jak na to spojrzeć logicznie to się nie opłaca, bo się rachunki wyższe płaci. Ale na pewno lepiej być singlem, niż żyć w toksycznym związku. Kiedyś zupełnie niechcący powiedziałam kolejną moją złotą myśl, która powinna zawisnąć na jednej z kartek kalendarza. Nie wiem, czy pamiętacie, ale mówiłam, że lepiej żyć samemu z wyboru niż być samotnym w związku – wyznała na antenie RMF FM.
Doda twierdzi, że w takim związku można czuć się bardzo samotnym, mimo że paradoksalnie ma się wokół siebie mnóstwo ludzi.
Wiele razy doświadczyłam takiej samotności w związku i jest to porażające uczucie, kiedy jesteś w ogóle otoczona ludźmi, znajomymi czy po prostu żyjesz w parze, w domu, a czujesz się potwornie samotny, niezrozumiany i tak naprawdę sam ze sobą. Jest to zupełnie co innego niż bycie samotnym z wyboru – usłyszeli słuchacze.
Na sam koniec piosenkarka powiedziała, że pozornie piękna miłość może też mieć dla nas poważne konsekwencje. Z niektórymi z nich często trzeba później walczyć przez długi czas.
Przecież każda łza wylana na faceta to jest jedna zmarszczka. Gdyby nie ten botoks, to ja bym wyglądała teraz jak Brigitte Bardot. W każdym razie związki potrafią wykończyć, miłość potrafi być straszna – stwierdziła.