"Dodaphone" to program, który szybko zdobył serca słuchaczy RMF FM. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek co niedzielę od 11 do 13 zaprasza przed głośniki, aby poruszać tematy, które nierzadko szokują. W niedawno wyemitowanym odcinku Doda postanowiła podzielić się swoim podejściem do ćwiczeń i dbania o ciało.
Doda często trenuje pośladki. Ma ku temu ważny powód
Jednym z najbardziej zaskakujących wyznań artystki było przyznanie, że ma "obsesję na punkcie pośladków". Jak się okazuje, ćwiczenia te nie są dla niej jedynie sposobem na zachowanie atrakcyjnego wyglądu, bowiem artystka bierze pod uwagę przede wszystkim aspekty zdrowotne.
Ja mam obsesję na punkcie pośladków, mam obsesję na punkcie mięśni brzucha i cały czas o tym myślę, cały czas to ćwiczę. Tak naprawdę ćwiczenia pośladków uratowały mi kręgosłup. [...] To nawet nie chodzi o jakieś takie aspekty wizualne, ale mocny mięsień pośladków też jakoś odciążają lędźwie. Nie wiem, jak to jest anatomicznie, jak to wytłumaczyć, żeby nie zrobić żadnego błędu. Natomiast im silniejszy ten mięsień, to faktycznie mniej mnie bolą plecy – mówiła na antenie RMF FM.
Wokalistka stwierdziła także, że pośladki można trenować nie tylko na siłowni, ale i... na zwykłym spacerze. Wszystko według niej zależy od tego, w jaki sposób chodzimy.
Większość kobiet nie zdaje sobie sprawy, że poprawny sposób chodzenia jest wtedy, kiedy dając krok, prostuje się nogę w kolanie, a nie wtedy, gdy chodzi się na ugiętych nogach. Niestety większość właśnie chodzi na tych ugiętych. A wystarczy prostować te nogi, pamiętać o tym, a już pośladki nam się samoistnie ćwiczą przy zwykłym spacerze. To jest też super patent, który sprzedała mi moja mama, że ona po prostu ciągle myśli o tym prostowaniu nóg i od razu czuje, jakby jej pośladki szły do góry – powiedziała.